DIA (Do It Amazing)
Wczoraj
[Zwrotka 1: Duchu]
Ta miłość uleciała wczoraj
Sam nie wiem, czy dla Ciebie umiałbym tak schować siebie i pyskować
Od rana do wieczora w twarz Ci wyrzucać "Źle zrobiłeś"
"Skąd wiesz?", ironicznie pytać, ciągle gdybam
Jeśli robię to dla Was to się zgubiłem
Tylko troszkę się opierdalam bo nie robię nic na siłę
Jeśli robię to dla mnie to na co czekam?
Przytulę tu jakąś flotę i rzucę życie dla Jacka (Danielsa)
Tak to nie wyszło, nie ja w Twoich oczach
A spala mi się jakoś most od dzisiaj do wczoraj
Gdyby nie moje szaleństwo strach podwoił
To nie stał bym tutaj, nie prosił byś mnie, zgnoił
Jak wczoraj miłość chciałem zagrać jak zwykle
Chciałem się spić i zapomnieć jak tracę szyję, wiesz
Mówili szczęście łatwo oszukać, niby
Ja próbowałem siebie, że jestem szczęśliwy

[Refren: Dia]
Wczoraj myślałeś, że powiedzie się
Spokojnie będziesz mógł odetchnąć
A dzisiaj chcesz zapomnieć o wszystkim
Czego nie przekreślisz nigdy

[Zwrotka 2: Duchu]
To jak pierdolony koszmar
Nie wiem, żeby spisać takie życie potrzebuję z siedem LP
Sam byś ocipiał mając tyle pod globusem zdań
Które zaczynają się na "Mam dosyć kurwa!"
Kochanie chciałbym być przecież ideałem
Gorzej, że chciałbym dla siebie, dla ideału
Czy dla idei, sam nie wiem jak to ująć
Ludzie znają mnie lepiej
Wykorzystują moje wady by życzyć nam dobrze
Inni zaprzeczać kiedy mówię, że nie mam ochoty brnąć na dwa serca
A kiedy wyciągają mnie tak bardzo na kielon
To sami zdradzają wyciągając panny na peron
To życie nie daje mi ciągnąć kuponów
Wszystko kręci się dookoła wyborów
Wczoraj straciłem to co już nieodwracalne
I wciąż nie potrafię się nie odwracać za siebie, skarbie

[Refren: Dia]

[Outro: Duchu]
Taki spokojny był, piękny na zdjęciu kiedyś
Teraz spokojny, to kłębek nerwów, nie myśl
To nie używki a patrzę tak ohukany
To nie różowe a chujowe okulary
To tak jak miałbym na stołku stać i powiedzieć
Żeby wszyscy naraz się odwrócili ode mnie; wiara
A może to ja tak popadam w trans
Bo chodzi nie o to, że sam popadam w alkoholizm
Nie patrzę w jutro, bo tracę nadzieję
Konrad mi podpowiada, że jutro to jednak wczoraj
Wciąż nie potrafię ułożyć mi życia
Życz mi jak najlepiej bo życie to chwila dzisiaj