Pablo Novacci
Rollout
Refren:
Zrobiłem coś o czym tylko marzyć mogłem
Mam w sobie coś o czym tylko marzyć możesz
Wyciągam dłoń i zabieram to co moje
Nie oddam wam tego za nic, nie ma szans

Ollie
Co Ty możesz wiedzieć o mnie?
Znasz mnie przez pryzmat fikcji
Chcesz poznać prawdy o mnie?
Zapytaj bliskich
Bo jestem inny, niż mógłbyś się tego spodziewać po trackach
To nie tak, że kłamię bo jestem prawdziwy
Ale kiedy sobie na bitach latam
Budzi się we mnie inny instynkt
Który każe mi brać co chce mieć
Dzięki niemu mam kilka doświadczeń
Mimo, że czuję głód jak VNM
Chcę pewności, że niczego nie zabraknie
Dlaczego ma mieć sens to co mówię
Skoro naprawdę mnie nie zrozumiesz
Czasami tracę wiarę, rujnuję to, czego strażnikiem byłem sam czujesz
Wiem, że nie i pęka mi serce, odchodzę stąd na chwilę
Jak wrócę po czasie zaczynam rozumieć po co tutaj w ogóle przybyłem
Nie mam już czasu do stracenia, a mimo to marnuje go wiele
Ale chyba muszę w końcu odnaleźć spokój i zrozumieć sam siebie

DMN
Jak to kurwa jest z tym wszystkim?
Coraz mniej tu wsparcia mam
Od tych ludzi, których znam
Gdy obcy chcą mi zbijać piątki
A kładę sobie takie flow na bit
Chcieli kiedyś zabrać mi sny
Gdzie ten uśmiech dziś ich
Widzisz nie możesz zarzucić nic mi
Jestem prawdziwy nie zarzucisz nic mi
Dobrze pamiętam tamten czas
Ta szydera, uśmiech,a jestem tym teraz
Przykładem, że los się tak ładnie za pracę
Uśmiecha później, witaj Ollie
Wbij do polski, lotnisko Modlin
Czekam z flaszką, starzy znajomi
Brak wsparcia od nich
Dziś mamy od nich
Tylko zazdrość, ale chuj mnie to
Zwykłe życie, jak znasz mnie dobrze
Wiesz, że to nie o mnie
Jak nie spełnię swoich marzeń
To wiesz skurwysynu, że ja nigdy nie usnę spokojnie
A nie myślę jak zrobić to, tylko robię to
Małolat na trackach, ambicja od lat
Patrz we mnie tak mocno płonie bwoy
We mnie tak mocno płonie bwoy
REFREN X2

Beteo
Kiedy zaczynałem w tle były tylko śmiechy i nic więcej
Teraz klepią po plecach, wyrzucam na śmietnik ich respekt
Chce żyć wiecznie, więc pisze te zwrotki, morda
Mówisz, ze to bezsens? to morda, lub [?]
Jebać pościg za hajsem, chce działać na luzaku
Mieć drinka w szklance i se leżeć na leżaku
Przy basenie ze swoją niunią, wszystko będzie dobrze
A tu matura za pasem, pora zajrzeć do książek
I co? A niech to wszystko diabli, będzie gorętsze
Dziś chcę się usmażyć, ale nie w piekle
I jest pięknie, znowu wracam tamten ja
Mój styl jest gruby w chuj, nie zdejmiesz go [?]
Pora wyrównać rachunki skurwysyny
Konto w banku na minusie i dobrze tu dziś żyjmy
Kurwa, chciałem być jak król, ale jedna sprawa
Nie zrobię z siebie błazna, także papa


Białas
Spełniamy sobie marzenia dzieciaku i jaram się, że dziś mamy za to papier
I dzielę z ekipą koko na blacie a nie latam se nawąchany Polakiem
Chłopaki rzucają Molly na poły
Ta polska scena to Dolina Trolli
Cieszą się, że ich rap wchodzi na OLiS
A mój się z nich śmieje bo wchodzi na Olimp
Za małolata wpadałem na wasze koncerty a po nich
Miałem zakwasy na barkach, dziś możecie sobie odpalić mój numer "Jak Oni"
Ile tu hajsu nie zrobię, zaraz go rozjebię w pył
Wiem, że to głupie, ale skumałbyś to jak przez większość czasu byś w biedzie żył
Ja dupy, helikoptery (chce)
Gucci, Louis, Barberry (chce)
Od pustego żołądka dziwko tu do wypchanych portfeli
Bieg, spełniam amerykański sen, mimo, że żyję w Cebulandii
Tu jak z rapu chcesz hajs i fame, jedno wiedz - nie mów prawdy!
Twoi idole za jakiś czas będą pytali się czy może kupie im bułkę
Ja wtedy zrobię dokładnie to samo, co teraz - rzucę im dwójkę
Ich dupy będą rozkładały ręce i ciągle pytały ich czemu piją
Ja wtedy też będę rozkładał, tylko jak jebany Jezus z Rio
REFREN X2