Skor
Nadzieja Straconych
[Zwrotka 1: Skor]
Chcieli zabrać nam oczy, serca, wiarę i głos
Po czym zgnieść i odebrać wiersze, talent i moc
Dziś ich rzucam na stos, bezczeszczę martwe ciała
Robię ostatni krok, chwytam lont i odpalam to
Bij na alarm, hołd nadziei straconych
Front nawróconych, flow rozszczepia atomy
Masz i pomyśl - tomy prawdy, lecą szyby z okien
Albo idziesz z nami w ogień, albo nazwij to wyrokiem
Bo za rogiem płoną ulice, wyją syreny, wszędzie brud
Pustoszeją szare dzielnice, krzyk ze sceny rodzi bunt
Krzyczą, że wolność nie ma ceny, wyrywając tu z ziemi bruk
I nagle lecą setki kamieni, i pędzi wściekły tłum
Więc nigdy nie zamkniesz nam ust, bo rewolucja jest w naszych rękach
Każdy ucisk rodzi bunt, więc weź lepiej o tym pamiętaj
Zrozumiesz ból, gdy pęknie wstęga i pośród słów odpalę moc
I dotrze do ciebie ta piękna puenta, gdy słowo stanie się tu ciałem bo

[Refren] x2
Jesteśmy światłem, które rozpala mrok
Jesteśmy czasem zmian - ostatni krok
Idziemy przez świat lasem uniesionych rąk
To nadzieja straconych jedna miłość - Hip-Hop

[Zwrotka 2: Nullo]
Nie jestem tutaj przez przypadek, przypadek przypadek goni
Przykładem przyprawi drgawek, tych nawet przy sławie gnoi
Przysłabnie rym z kartek Twoich, przyblaknie przy rapie moim
Łzy matek z brudnych strzykawek przeleję na papier zbrodni
Sporo głodnych MC's czeka na dobre mikrofony
Skoro Skor mi dał ten bit, jesteśmy nadzieją straconych
Niech to wiedzą kondomy, że jestem kaznodzieją szalonym
Że te wersy nadzieją na szpony tych beznadzieją karmionych
Dlatego nie pytaj co będzie dalej, w tym kalejdoskopie nagrane wokale
Za karę, za wiarę, że rap to zakalec dowalę wam karę na miarę Salem
Spale detale na stosie zażaleń, zabiorę wam wiarę, podbije wokale
Flow skryję w dłoń i podążę drogą dalej
Zostawię tuman kurzu, kolejny tuman niech tamuje krew z uszu
Jeżeli kumasz ruszaj, nie stój w bezruchu
Czuję, że to grzech w duchu, lecz czekam na ten dzień cudów
By uwolnić Hip-Hop z pierdolonych Bermudów
[Refren] x2
Jesteśmy światłem, które rozpala mrok
Jesteśmy czasem zmian - ostatni krok
Idziemy przez świat lasem uniesionych rąk
To nadzieja straconych jedna miłość - Hip-Hop

[Zwrotka 3: Buka]
Nomen omen, destination bestii, to fenomen, wierz mi
Kiedy gromie ich plutonami na części
Tu mam ekscytejszyn w wersji extreme incepcji
Sprawdź teksty MC's za granicą percepcji
Perfekcji, bez krzty koneksji, bez protekcji
Nieosiągalni, najlepsi
Emano to prestiż, chyba ma na to treści
Wita nalot powieści, panią, panom
Te wersy, palą, ranią i ten styl falą gnają
The best of nam grają, gdy bębnić przestają
To archanioł bezcześci, materii anomalią
Zaterminowaną w powieści to mania
To crush testy treści festyn, testuj w miejscu
Destination wierszy, w sercu wiesz już
Gdzieś to nęci, pięciu menciów w deszczu
Wieszczy mędrców przeciw presji jeńców, bo

[Outro: Skor x Buka]
Jesteśmy światłem, jesteśmy, pierwsze talent i moc
Jesteśmy, nieosiagalni, najlepsi
Jesteśmy nadzieją straconych, jesteśmy nadzieją straconych