Łona
Nie gadaj tyle
[Zwrotka 1]
Mam marzenie i doskonale wiem, co z nim robić
Systematycznie rzucam sobie kłody pod nogi
I z radością odwlekam realizacji termin
W końcu o czym miałbym marzyć, gdybym kiedyś je spełnił?
Jakby tego wszystkiego było mało, ja
Z tym marzeniem prowadzę pewien dialog, ba
Dyskusję całą, nie żadne pogaduszki drobne
Bo trzeba wiedzieć, że to bydle jest rozmowne
Mówi: "proszę ja Ciebie, wyluzuj przede wszystkim
Zamiast próbować mnie tu urzeczywistnić
Proszę ciebie, wiem co knujesz, doniosły mi ziomy
Chcesz mnie spełnić? To fatalny proszę Ciebie pomysł!"
Odpowiadam: "Ty, nie bądź takie mądre i jeśli umiesz
Podaj mi w sumie choć jeden argument (jeden)
Spróbuj przekonać mnie, póki nie jestem pewien
Tylko skończ z tym pierdolonym "proszę ciebie""
(Słucham?)
Tak ceniłem Cię za zdrowy rozsądek kiedyś
A tu takie pomysły niemądre, żeby
Spełniać mnie, gdy ja mam szanse jeszcze na rozwój?
Pozwól, że to nazwę to jest najzwyklejszy rozbój!
Ja jestem jeszcze nazbyt mgliste
Więc zamiast spełniać mnie - naucz się cieszyć moim towarzystwem!
Proszę ciebie, po czym obrażone trzaska drzwiami odchodząc w nicość
A ja zostaje sam i zasadniczo...
[Refren x2]
Coraz częściej myślę, popatrz
Biegniemy za szczęściem, choć nie możemy go dopaść
Wciąż ucieka nam, bo nie znamy prawdy o nim
Po co łapać króliczka, skoro tak przyjemnie się go goni

[Zwrotka 2]
Widzę biegnący tłum, mało tego sam w nim biegnę
Obraliśmy cel, ale w gruncie rzeczy niepotrzebnie
Wprawdzie biegniemy po szczęście, lecz to mało ważny szczegół
W społeczeństwie, które szczęście znajduje w biegu
Przeto całe to idiotyczne Eldorado
Jest na tyle daleko, że nim sprawi nam radość
My jaramy się długo zanim osiągniemy ów cel
Przy okazji wydłużając całą wędrówkę
Mimo, że reprezentacja wpędza w rozpacz
Naród marzy o zwycięstwie na mistrzostwach
Więc miejmy wdzięczność dla naszych piłkarzy
Oni zrobią wszystko, byśmy jeszcze długo mogli marzyć
Rzeczą dobrą jest umieć zwolnić
Światopogląd - bez znaczenia wszyscy są zdolni
By u szczytu będąc, wrócić na sam dół
Choć dobry pan Bóg nie czytuje preambuł
Oto polski sposób jak oszukać ten świat
Osiągnąć szczęście w drodze do szczęścia
I nikt za szczęściem nie będzie musiał biec za szybko
Mając już jedno szczęście, choćby było szczęścia szczyptą
Mamy marzenia zresztą każde z nich tętni
Lecz zamiast je spełniać uprawiamy z nimi pogawędki
To nic, że ominiemy każdy w szczęściu azyl
Przynajmniej wiemy jak pięknie jest marzyć
[Refren x2]
Coraz częściej myślę, popatrz
Biegniemy za szczęściem, choć nie możemy go dopaść
Wciąż ucieka nam, bo nie znamy prawdy o nim
Po co łapać króliczka, skoro tak przyjemnie się go goni