[Zwrotka 1]
Ach, jak wisi między wami to pytanie, jak wisi
Na cienkiej żyłce, co się zerwie tuż po świcie
I tak sobie pani siedzi z tym panem
A, że odpowiedzi nikt nie oczekuje, to milczycie
Mniej was łączy niż można przypuszczać
Zwłaszcza jakby tak wejść w parę detali
Bo niby palicie oboje na brzegu łóżka
Ale pani papieros już gaśnie, pan dopiero zapalił
[Refren]
Tu jest wszystko, proszę pani, na zakręcie
Tu się myśli odważnie od morza do morza
Tu się jakby mniej słucha, a mówi się więcej
I pogody, proszę pana, tu niewiele w prognozach
[Zwrotka 2]
Pani już nie ma złudzeń, bo wyczuwa pani
Matematyka jest twarda w swej naturze
I jaka nie byłaby suma chwil między wami
Pan wróci do domu pani zostanie dłużеj
[Refren]
Tu jest wszystko proszę pani na zakręcie
Tu się myśli odważnie od morza do morza
Tu się jakby mniеj słucha, a mówi się więcej
I pogody, proszę pana, tu niewiele w prognozach
[Bridge]
Który to już raz?
Który to już tydzień?
Który kryzys, który koniec?
Świt tuż za moment
Świt tuż za moment
[Refren]
Tu jest wszystko proszę pani na zakręcie
Tu się myśli odważnie od morza do morza
Tu się jakby mniej słucha, a mówi się więcej
I pogody, proszę pana, tu niewiele w prognozach