Kazik
Krotex

Ave Maryja - lśni piasek Wisły
Ksiądz katecheta popija whisky
Mecenas chrypi: tego... subretka...
Ten no... w kuszetkach... sitko z napletka
I ten no kaszkę mlimli niemrawo
Lecz nikt nie słucha, bo wszyscy: Brawo!
Tenorem: Zdrowie cioci i wuja!
Sopranem: Amen i alleluja!

Płyn KROTEX czyści, płyn KROTEX myje
Szur szur płyn KROTEX szoruje szyję
Śpiewają ptaszki, słonko i drzewa -
Niech i płyn KROTEX z nimi zaśpiewa!

Wysoka Izbo - tyłek przy tyłku
Siedzą i ględzą w różowym pyłku:
Monopol loko, bo trwa krach franka...
Żyro dla banku... kredyt bez manka
Kłaniaj się nisko, celuj wysoko
Szefowi grabę, szefowej oko
Kwiatek dla pani, koniak dla pana
Do ryby grzyby, lód do szampana

P.T. klienci, zamiast na plażę
KROTEX zaprasza na jarmark marzeń:
Szelki bąbelków cicho pękają
W każdym bąbelku zielony pająk
Pan Bóg cię kocha, wiedza potęgą
Żonę nie chudą bierz i nie tęgą
Maniery tylko w życiu pomogą
Dochodź do celu najkrótszą drogą
Jedz regularnie i nie narzekaj
Wojsko wychowa cię na człowieka!
Śmiej się gdy wszyscy z czegoś się śmieją
Wieczne zbawienie naszą nadzieją
Nagany strzeż się, z nagrody ciesz się
Ojczyzna matką, uczesz się wreszcie!
Zawsze sprawdź co się bardziej opłaca
Krzyżyk na drogę, kefir na kaca

Pycha i mniam mniam aż ślinka leci -
KROTEX poleca ciepły bufecik
Szanownym Panom i Pięknym Paniom
Pamiętaj - KROTEX - solidnie, tanio!

Szef podwładnego, mama ma ma ma
Tata: ta-ta-ta, ekonom chama
Smalec kawiorem, swoi i obcy -
Do boju chłopcy blond gestapowcy!
I łup obuchem w instynkt motłochu:
Walka o pokój! Walka o pokój!
Kapie spod pachy, ciśnie kołnierzyk -
Polityk mówi, konsument wierzy
Tysiąc tysiące na jednej fali
Kułak się dynda, Reichstag się pali...
Samolot porwą, wielbłąd opluje
Statek utonie, rykszarz zwariuje
Dziś tylko KROTEX - nowe szaleństwo
Zapewnia komfort i bezpieczeństwo

Konsument zjada - karmi go karmnik
Ale konsument nie wie kto karmi
Widzi, że nad nim konsument strażnik -
Myśli: drabina, nie wie, że karmnik
Myśli: szczebelek pierwszy - fagasy
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy
Szczebelek drugi - głupki figlarze
Mają ordery i tatuaże
Szczebelek trzeci to dżentelmeni -
Cygaro w ustach, chustka w kieszeni
Kontrola czyli szczebelek czwarty -
Pilnują tamtych i grają w karty'
Myśli: być wyżej, być duży strażnik
Opium karmnika - dzień dobry ważni!
Strażnik zabija swego strażnika -
Konsument zmienia się w polityka...

Ta dialektyka gry niewolnika -
Pierwszym ogólnym prawem karmnika:
Cykl reprodukcji się nie zamyka -
Każdy chce zniszczyć swego strażnika
Nasz adres: KROTEX (duże P dopisz)
W kopertę banknot i krótki opis
Gdy kwiatek usechł, gdy w mordę leją -
Sześć liter - KROTEX - Twoją nadzieją