Quinn XCII
Księżniczki
Mam ten dyzonans, dyzonans poznawczy
Gdy czuje to uczucie robię się spostrzegawczy
Pisze nowe rapsy, bo mam nową płytę
Robię rezonans i wbijam chuj w taką elitę
Tkwisz z kijem w dupie, nie boli cię kuper?
Tak kurwy to do was, stosować się lub spierdalać
Moralnie na pokaz? Fatalnie wkręcać pannie
Kiedy w chuja leci z Tobą stajesz się kobry ofiarą
Fokus nawinął w rób co chcesz ten niepokój mnie dobija
I do kolejnej w tym amoku podbijam, w popłochu dochodzi
Z tym spokój na jakiś czas, Quinn the Chauvinist jak Mes w toku
Zanotuj bez polotu nie podbijaj, zejdź jej z oczu
Masz te rzęsy z tuszem, łopoczą jak silniki samolotu
Mam cię suko na oku więc nie symuluj mi tego kłopotu
Oto antidotum na problem narodu, masz dół bo poszła z innym
I chuj karty na stół, moralności ktoś Ci właśnie posuwa pannę
Dość ci wyjaśnie teraz że kolejne ruchy masz marne
Los ci nie pozwoli na kolejną szansę, zawsze masz tą opcje wstrzemięźliwości
Czystości w życiu lub jak kto woli, w bani pełno obrazów jak ten drugi się z nią pierdoli
Deszczu strugi, wóda, długi, marne dupy, smutne loopy, dziwne książki, muzyki nowe gatunki, limeryki