[Intro]
Obchodzi mnie ten temat. Choć nie ma z nami nic wspólnego, a zawsze słyszę, że taki jesteś współczesny, nasz, i tak dalej. Ten temat ma z nami wiele wspólnego. Na szczęście nie. No, synku, twój stryjeczny dziadek był terrorystą. Co na to powiesz?
[Zwrotka 1]
We własnych oczach jestem dżentelmenem
Inna sprawa, że jak trzeba, no to wszędzie wepchnę siebie
Waćpan, te wiersze nieść się będą jeszcze po kawiarniach
Trochę Leśmian, trochę Przyboś, trochę Tuwim, trochę plagiat
Trochę sława mniе przerasta, popatrz, mówią
Że Łodzianin chciwy, chytry, szabat co sobota
Znam w tym mieściе każdy lokal, Grand Cafe, Dom Wiedeński
Maison de Vienne, Piwiarnia Gałązkówny, choć tam raczej sieją plebsem
Znają mnie na mieście dobrze
Prawicowy komunista i liberał, Pan Chorągiew
Lecę z wiatrem, jak wymaga tego chwila, no to zawsze ci przytaknę
Ludzie dla mnie - eksperyment, coś jak małe myszy w klatce
Jestem poetą, twórcą tekstów
I nieprawda, że prowadzi mnie przez życie zbiór kompleksów
Chociaż nie cytują wersów moich jeszcze
To mam cztery wiersze w głowie, w piątym też już wiem, co będzie
[Refren]
Mam lekkie pióro, urok, i głęboko wierzę, że
Przez przypadek jeszcze Polska o mnie nie wie
Jeszcze Polska o mnie nie wie (Polska o mnie nie wie)
Przez przypadek jeszcze Polska o mnie nie wie
Mam lekkie pióro, urok, i głęboko wierzę, że
Przez przypadek jeszcze Polska o mnie nie wie
Jeszcze Polska o mnie nie wie (Polska o mnie nie wie)
Przez przypadek jeszcze Polska o mnie nie wie
[Zwrotka 2]
Taka prawda
Zbieram doświadczenie chodząc po łódzkich piwiarniach
Mówią, że lokalna gwiazda, znany na Bałuckim
Od kupiarzy przez alfonsów, bumelantów po psie służby, ksywa pisarz
Od dwudziestych wiem, kim będę, lej alpagi do kielicha
Wiem, gdzie idę, odczytując wszystkie drogowskazy życia
Trzymam kurs (Co kradzione, do to Żyda!)
A kasę wydam na luksus
W końcu obcy mi jest los, co za mordę trzyma lumpów
Na butach błyszczy czarny siuwaks, modne pumpy
Takie że jak krawiec sprzedawał, to był smutny
Towarzystwo dam, bo ja wszystko dam
Jeśli piękna i bogata, to kłaniam się nisko w pas
Spotkałem Miłosza, choć spieszyłem się na folwark
Miałem zostać i pogadać, lecz ignorant mnie nie poznał
Przeszło rok, jak piszę wiersze, mam już pięć, więc to dziwne
Zresztą, co ja gadam, Miłosz jeszcze sam do mnie przyjdzie
[Refren]
Mam lekkie pióro, urok, i głęboko wierzę, że
Przez przypadek jeszcze Polska o mnie nie wie
Jeszcze Polska o mnie nie wie (Polska o mnie nie wie)
Przez przypadek jeszcze Polska o mnie nie wie
Mam lekkie pióro, urok, i głęboko wierzę, że
Przez przypadek jeszcze Polska o mnie nie wie
Jeszcze Polska o mnie nie wie (Polska o mnie nie wie)
Przez przypadek jeszcze Polska o mnie nie wie
[Outro]
Właśnie to, [?], my wszyscy, cała reszta świata jesteśmy przez nich osądzani, kiedy nie chcą nam dać spokoju. Nie godzą się na niczyją neutralność