O.S.T.R.
Światła miasta
Po ulicy krąży pech spuszczony z łańcucha
Jak szczute zwierze wpadasz w sidła, muka

[Zwrotka 1: Hades]
Odetchnij, nie ma tragedii
Pożyjemy zobaczymy potem przyjdą następni
Kładę rap pod bębny nie jestem z sekty
Stań na chuju uśmiechnięty i obejrzyj sobie Wniebowziętych
W wiadomościach masz gajerki, no i uściski dłoni
Ten nie podał mu ręki ten nie poda nogi
Nie rozpoznał sufitu to nie pozna podłogi
Oni kontra My, nowe bloki, szklane domy
Ile bym nie gadał i tak dam im zarobić
Zapomni żeby było inaczej, Raczej co zrobisz?
Skurwysyny zamiast topić plastik topią kasę
Brać kiełbasę, jak płacę to wymagam
Nowe dobro to zło mała, przecież sama tego chciałaś

[Refren x2]
Oby Cię nie oślepiły światła miasta
Beton daje nam siłę i zabija nas
Tak horyzont jest szeroki, wysokie są bloki
A nas jest tylko garstka, co zrobisz?

[Zwrotka 2: Rak Raczej]
Jutro też jest dzień, dzień dobry
Oby do wczoraj, nie był podobny
Starte buty po betonie, w kieszeni drobne i mówię to na żywo ziomek jebać goude
Aż chyba się napiję, na zdrowie
Wiem co jest dobre ale nie wiem co zrobię
Wyczuwam kwas, dziwny świat spod powiek
Nawet jak my nie obok, ciągle myślę o Tobie
Sufit o podłogę, podłoga o sufit
Nie mają chwytu gamonie, chcieliby dusić
Ale co, kogo, jak?
Weź przestań marudzić, bo normalnie przez kark ten impuls wróci
To życiodajne i śmiertelne są nuty
Tylko się najebać, chcesz tylko się upić
Tylko się starasz z gęby nie robić dupy
Ziomek, po co Ci ten problem? Salut, idę na skróty
[Refren x2]
Oby Cię nie oślepiły światła miasta
Beton daje nam siłę i zabija nas
Tak horyzont jest szeroki, wysokie są bloki
A nas jest tylko garstka, co zrobisz?

Po ulicy krąży pech spuszczony z łańcucha
Jak szczute zwierze wpadasz w sidła, muka

[Outro]
-Hołd naturze składam regularnie
-Doskonle, bardzo elegancko
-Proponuję Panu poważny biznes
-Będzie Pan mnie wdzięczny do końca życia
Będzie mnie Pan całował w rączkę i w czułko
-No to możemy porozmawiać
Rozmawiać będziemy gdzie indziej, chodźmy[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]