[Verse 1: Kościey]
Na moje dłonie popatrz powiedz co widzisz mniej niż zero
Byłem silny jak nikt inny dziś korzystam z tego
Atencjo kto jak nie ty da wody łyk mi i niebo
I lekkość o której śni żołnierz z Aleppo
Większość to właśnie my i wiesz co gościu
Osiedlom zawdzięczamy mit zawsze do przodu
Nie mówił jednak nikt smycz krótko morda na knebel
Klik klak pudło ty nie wiesz gdy gram pod siebie
I tyle że wiem że wiesz że rozkminiłem to
Bo widze jak chcesz mieć mnie tam gdzie żyje dno
Odbiłem stąd dawno dałaś mi światło
A w zamian za to sama zostałaś z ideą własną stop
W tunelu jasno głos woła chodź do mnie skarbie
Tu wielu chciało być obok skończyło marnie
Nie byłbym sobą gdybym nie dbał o swoje racje
Choć dobrą szkołą był finisz z urwanym barkiem
[Hook]
Ja wciąż ten sam wciąż w tym samym
Nazwij to po ludzku bałaganie
Ja wciąż ten sam wciąż w tym samym
Nazwij to po ludzku świecie marzeń
[Verse 2: Kościey]
Teraz dobrze wiem że ogarniam kto ci to sprzedał
Mój sukces epitafia przykryły choć to nielegal akcja
Znów słyszę aplauz i krzyczą nie ma że przestań siema
Nie mam jednak nic do powiedzenia
Co za kłamstwa miewam dni zżera mnie zazdrość
Weź dupe w mig sprzedaj i żyj jak to ogarnąć
Zapieprzam jak Lamela strzał tym razem pudło
Gdy level wciąż się zwiększa z uśmiechem czekam na jutro
Ubóstwo domeną słabych jak futro z Polski
Na próżno szukaj białych śladów wśród moich rozkmiń
Chciałbyś bym skoczył chciałbym być mądry
Wątpliwy topic ale jakoś przeżyłem ciągi
Samobójstwo etos miejscowy dla przegrańców
Przeproś mnie suko śmierć zostawiam wam tu
Odpadam z tych tańców choć zakładam że nadal węszysz
Ten bankrut i tamten album to od dawna czas przeszły
Co sprawia że magia bubla działa na nas bez przerwy
Sam daje się złapać tutaj gdy w oczach mam kilka szekli
Podaj mi przepis jak stracić zęby
Odpadam sukinsynu jestem bezwzględny
Jak kasa ja straciłem przez nią wiele miesięcy
Zabawa pierwsza klasa ty spraw lepiej cennik
Kto cię opłacał mała? czy pierwszy lepszy
Życie to melodramat ono ma smak kolędy
[Hook]
Ja wciąż ten sam wciąż w tym samym
Nazwij to po ludzku bałaganie
Ja wciąż ten sam wciąż w tym samym
Nazwij to po ludzku świecie marzeń