O.S.T.R.
Żegnam
[Zwrotka 1: Głowa]
Obietnice bez pokrycia, wykładam na taki zwyczaj
Zabieraj se ten przypał pozdrów ode mnie Delisia
Zerwana klisza w filmie, który ktoś przegapił
Na seans już nie trafisz, nie ma godziny i daty
A tak poza tym u nas wszystko elegancko
Wysyłam w zaświaty tych, co nie wiedzą z kim tańczą
Żegnamy ich, żegnamy dziś, żegnamy bo bród przez tyle lat się przyklejał im do rąk
Wczoraj byłeś ziom, dzisiaj nie wiadomo kto
Przerośnięte ego wystawia Ciebie na złom
Twój język mieli złom szybciej niż miejski szalet
Chciałeś być biznesmenem, zadbaj wpierw o detale
Wiem, że wylewałeś żale koleżce jak się naćpałeś
W oczy nie spojrzysz mi, lepiej patrz na zegarek
Tak zakończymy sprawę, byś miał dobry poranek
Kiedy wstajesz, patrzysz w lustro, wiesz jak masz przejebane

[Refren]
Nie chce Cię znać, nie dzwoń do mnie
Twój numer już od dawna nie figuruje w książce
Nie figurujesz nigdzie, nie figurujesz w ogóle
Ale czuje Twój strach, widzę Twój problem

[Zwrotka 2: Wężu]
A mówiłem nie bądź taki. Pieniądze jak dziwka zostawią Cię zobaczysz
Teraz siedzisz sam bez kasy i kolegów bo
Żaden z nich nie ma zamiaru iść z Tobą na dno
I co? Myślałeś, że będzie inaczej?
Miały być cygara a jest padły, słaby zacier
Skończyła się rozkmina, żegnam was wszystkich na raz
Błazenada i życzę miłego huśtania jak pajac
Udawania, że gra gitara i wszystko jest w porządku
W tych swoich przypałach się pogubicie w końcu
Na samym początku wyjaśnimy te kwestie
Żegnamy frajerów, prawilniaków witam w mieście
Ręce w górę wznieście, a środkowy do kurew
Niech pokazuje jak szczecin wspiera kulturę
Dźwięk ulic i podwórek, nie czaisz co jest pięć
To przybijam Ci znak, nie chce Cie znać od PMM
[Refren]
Nie chce Cię znać, nie dzwoń do mnie
Twój numer już od dawna nie figuruje w książce
Nie figurujesz nigdzie, nie figurujesz w ogóle
Ale czuje Twój strach, widzę Twój problem

[Zwrotka 3: Głowa]
Dużo pracy kosztowało mnie by wspiąć się na etap
Jeden fałszywie schlebiał, inny chciał mnie pogrzebać
Paru życzyło mi potknięcia, bólu i pecha
Nie ma się co podniecać, od kurewstwa z daleka
Nigdy nie byłem gościem, co życzył źle komukolwiek
Dla nich było by prościej, jak przyhamowałbym morde
Prawda to niewygodne słowo, gdy wciskasz pompe
Pięknym za nadobne płace, pierdole drobne
Chore fobie, co wbił se gdzieś jakiś oblech
Frajer przed nazwiskiem sobie wstaw na pieczątkę