O.S.T.R.
Nie mogę chlać
[Zwrotka 1: Głowa]
Tam na lewo gość sobie grubo pozwala
Ledwie usiadł w loży już rzyga do pokala
Jakaś panna przywala typa na parę setek
Ktoś przy barze wspiera mentalnego kalekę
Ja nic nie wiem, idę przed siebie, zaraz odlecę
Ziomuś klepie bletę będą tańce na parkiecie
Stan swój tłumaczę na ucho mojej kobiecie
Nie piłem od dawna, ej, kłamiesz przecież
Odjazd tak po tablecie, a tylko decze
Piję ile wlezie, rano kaca wyleczę
Ziom wyjebał lepe, vip oblał go drinem
Ten co chwilę wcześniej podrywał mu dziewczynę
Spawacz do pokala na loży uderzył w kimę
Kozaczył przed wejściem, z bramką wbił się na linę
Śmieszne i tragiczne przypadki jak dajesz w szyję
Daj mi jeszcze chwilę zwiniemy się za godzinę

[Refren] (x2)
Nie mogę chlać, ej barman gdzie jest wóda
Chcę trzeźwy być, może dzisiaj się uda
Miałem już wyjść, godzinę temu
Ale mogę jeszcze zostać, nie ma problemu

[Zwrotka 2: Wężu]
Nie mogę chlać, ocknąłem się na jakiejś kanapie
Łapię telefon który jak na złość traci zasięg
Przy barze pijane twarze rozdwajają się
Korytarzem na parkiet muzyka prowadzi mnie
Nakręcone dupy dwie przytulają się w rogu
Inne ocierają się, dzisiaj ciebie zabieram do domu
Wsiadamy do samochodu w szybach migają światła
W zwolnionym tempie radiowóz patroluje ulice miasta
Neony i asfalt jak bym był w Las Vegas
Ja, ona i taksa, ezetem przemierzam
Od placu żołnierza, gdzieś przez woja pola
Jedziemy do studia, tam mamy wszytkiego ponad
Wjeżdżamy na toast, odpalona konsola
Dawaj beat, jeden, drugi, trzeci, zawijamy joya
Jak w "nie mów mi" na remixie z 2002
Od wtedy do dziś podobno nie mogę chlać
[Refren] (x2)
Nie mogę chlać, ej barman gdzie jest wóda
Chcę trzeźwy być, może dzisiaj się uda
Miałem już wyjść, godzinę temu
Ale mogę jeszcze zostać, nie ma problemu