[Intro]
Niektórzy twierdzą ze mózg mój spłonął
Mnóstwu ponoć zawadza luz tu
Skoro swój kunszt biorą jako standard
Wolę dać bit jak samba gdy sauna na samplach
[Zwrotka 1]
Szaleję na lampach a’la Anglia i Lampard
W dankach czy pampach flow kręci salta klon
Treści jak ta w dłoń zamieści sztandar
To miejski traktat rap sens i warsztat
Sprawdź jak zamieszki w miastach smakują
Beczki z dziećmi kontra pavulon
Ciernie znów kują lecz pod nimi nie Chrystus
Wtedy zabijał Piłat dzisiaj zabija fiskus
Zaklinacz zysku zaczyna zbyt tu chamy
Poddani poddanych też mamy plany na nich
Serce zanim zechcesz gadać zabij przestrzeń
Zabij tlen ten siadaj to lekarstwo
Którym oddycha miasto mam je na własność
[Refren x2]
Raczej nie wierzę w żadne obietnice
Mówią co słyszę, słyszę różnicę, mówię co widzę
Raczej nikt nie ma frajera w metryce
Mówią co słyszę, słyszę różnicę, mówię co widzę
[Zwrotka 2]
Chcę być wolny jak serce i dusza jest czas
Który żyć nas seksem naucza
Od przekleństw na Bałutach po cały ten horror
Za nami danymi nogami damy rap full kolor
Sprawdź uliczne życie, duma i honor zamiast
Za wolność zginać wolą za ilość spłonąć
Mój styl jak albinos jeden na milion kurwy
Płynie jak kanabionol i zabija jak rugby
Nie uciekniesz od kurty XXI wiek wiem
Umiesz być wielki przez sen tu jest dygresji sęk
Sens znika niczym sensei i reali dotykasz na projekcie
Tu same koneksje te same układy
Nawyk i wywiady unik i przekazy
Ulicy i bladych, tubylcy to dla nich
Tu widzisz te wady tu by żyć trzeba być cwanym
I nie marzyć za nic ci nie da nikt złotych piasków
Jedynie co zostaje to parę mocnych Piastów
Mówisz raj Panie poślij nas tu proszę
Zamiast tsunami cierpienia aktu oszczędź
Od lat ku prostej poprzez dzielnicę
Mówią co słyszę, słyszę różnicę, mówię co widzę
[Refren x4]
Raczej nie wierzę w żadne obietnice
Mówią co słyszę, słyszę różnicę, mówię co widzę
Raczej nikt nie ma frajera w metryce
Mówią co słyszę, słyszę różnicę, mówię co widzę
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]