[Refren]
Mogę tylko być sobą, nic więcej, nic mniej
Tylko być sobą i to jest okej
Wszystko wokoło jest jakie jest
Może tylko być sobą, więc nie roń już łez
[Zwrotka 1]
Byłem sobą na osiedlu i w ośrodku zen
Byłem na odosobnieniu i na mieście, gdzie skroili mnie
Byłem przy bolesnej zemście, ale byłem też
Coś dać od siebie tym, co mają mniej
Przez chwilę chciałem być księdzem iść w miejsca Bogu bliższe
I byłem w bibliotekach szukając książek o okultyźmie
Był czas, że zniszczyć cały świat chciałem
I czas, że wszystkim bym pomógł, jeśli bym tylko był w stanie
Nie byłem w stanie kiedyś z łóżka wstać
Potem był czas, że byłem w stanie ruszać, podbić świat
Był czas, że byłem pewien, po trzydzieste zrobię out
Mając trzydzieści sześć dostałem glejt na prowadzenie aut
Stałem w dresie, robiąc wina w bramie
Innym razem padłem wystrojony jak taksi do kamen
Byłem fanem i ktoś moim był fanem
Przestał być, bo się ciągle zmieniałem
[Refren]
Mogę tylko być sobą, nic więcej, nic mniej
Tylko być sobą i to jest okej
Wszystko wokoło jest jakie jest
Może tylko być sobą, więc nie roń już łez
[Zwrotka 2]
Mówiłem o tym, jaki jestem, nim to było modne
Ale też wcześniej głos zmieniałem na Sokoła modlę
Zrobiłem parę świetnych rzeczy, co zostaną po mnie
Ale i parę rzeczy, które były podłe
Grałem dla wielu tysięcy i dla trzech osób
Raz zagrałem nawet prawie bez głosu
Wpadło mi wiele tysięcy, ale w razie klęsk stosu
Zamiast brać musiałem dać z własnej kieszeni część stosu
Wiesz, byłem zakochany, byłem niekochany
Raz byłem otwarty, a raz wycofany
Czasem byłem światły, czasem zacofany
Wiem jak to jest być wygranym i jak być przegranym
Znam porażki i poczucie, że się nie nadaję
Jak uczucie, że mam talent i że coś powstaje
Byłem fanem i ktoś moim był fanem
Został nim, bo się ciągle zmieniałem
[Refren]
Mogę tylko być sobą, nic więcej, nic mniej
Tylko być sobą i to jest okej
Wszystko wokoło jest jakie jest
Może tylko być sobą, więc nie roń już łez
[Zwrotka 3]
Tak, tak wiele razy zaprzeczałem sam sobie
Jak wtedy, kiedy chlałem, a wołałem na zdrowie
Lecz zawsze rapsy traktowałem jak spowiedź
Przed sobą samym, drogę do prawdy, moją opowieść
Jesteśmy zmianą, reszta to tylko strój
Byłem ulany i wyschnięty na wiór
Choćbym się starał, to nie będę jak wzór
Zamiast przepraszać, kładę siebie na stół
[Refren]
Mogę tylko być sobą, tylko być sobą
Wszystko wokoło jest jakie jest
Może tylko być sobą, więc nie roń już łez