Mrówka Z
Się nie mogłem ruszyć z miejsca, gdy je chciałem na własność
Ogniskowa oświecenia mnie stawiała na baczność
Teraz ma mnie na sumieniu moja własna zachłanność
Nie ma nic do podzielenia ta zbiorowa mentalność
Tyle stałem nad przepaścią, że ujęła się za mną
Gdy dziś patrzą na mą wagę to ujemna jest wartość
Jak już samobóje strzelać to jak Roberto Baggio
A jak rzucać się na pulę to konkretną w Bellagio
Ta planeta to tak Melmac, że podjechać chcesz Alfą
Z zawieszeniem jak u Dre'a kiedyś Mel-Man i Scott Storch
Chciano berła jak Popiela, ja wolałem wygasnąć
Jak zajęta jedna ręka to niełatwo przyklasnąć
Już nie szukam docenienia jak od dekad DiCaprio
Jak wybierać mam ćwiczenia to wybieram iCardio
Grzać chcę w słońcu się nadziei, aż mi pióra wypadną
Chociaż za nią rząd skurwieli stoi z lupą się lampiąc