[Zwrotka 1: Zeus]
Zablokowali mi dziś konto na fejsie
Już nie wystarczy parę kapci ogarnąć przed wejściem
Trzeba się spłaszczyć jak wycieraczki i zdjęciem
Wkupić się w łaski machin weryfikacji, co to? Red Cerber
Nie ma mnie na messengerze i się czuję martwy
Niedostępny dla wycieczek jak czeluście Narnii
Spóźniam wiecznie się do pracy, nie podbijam karty
Nie potwierdzam, że jestem człowiekiem, więc mnie nikt nie karmi
IPad patrzy na mnie wzrokiem z tworzywa
Czuję nagi się, jakbym przed chwilą ten rajski owoc spożywał
Większość ludzi słodko śpi, mnie się gorzko odbija
Byciem zbłąkaną owcą, co się non stop odkrywa
Na budynkach kamery, na profilach klakiery
Każdy grzecznie dzieli się wszystkim co zjadł i przeżył
A jak jak Edgar Friendly zamiast se strzelać selfie
Wycofuję do podziemi się, by czerpać z głębin
Na powierzchni odpowiedzi tony
Tylko takim jak ja zajmuje eony
Znalezienie światła w raz założonych
Okularach, w których widzi się demony
Komfortowe przyszły dni
Szklane kolorowe domy, a w nich świnki trzy
Jak to dobrze, że ten wilk nie zły
Gdyby był, to by poszło w pył
[Refren: Zeus & Justyna Kuśmierczyk]
Wielki brat łypie na nas z góry
Kiedy tak wbił się nam za skóry
Że się stał jednym z praw natury
Nie ma szans już na awantury
Wielki brat łypie na nas z góry
Kiedy tak wbił się nam za skóry
Że się stał jednym z praw natury
Nie ma szans już na awantury
[Zwrotka 2: Zeus]
Nie mów o spiskach i agentach mi, bądźmy dorośli
Youtube uparcie poleca mi gangsterskie nowości
Facebook nie daje umieszczać w prywatnej wiadomości
"Będziemy dziećmi", bo narusza standardy społeczności
Byłem za dobry w skillsach, dziś także w moralach
Mam żonę, nie ćpam, nie piję alko, od afer z dala
Ludzie dziękują za tracki, bo jadą na oparach
A to im żyć pozwala i za to jest kara, kotara
Omijam klocki, lecz to samo się składa
Nie zauważą osły choćbyś wjechał w stado z barana
Prężą się orły na bluzach usranych sosem z kebaba
Dziś się najmocniej przeprasza za słowa
Słowa: "proszę", "przepraszam"
Strach się ukłonić, wszędzie: "To mnie obraża!"
Wszystko prócz gwałtu, przemocy, alkoholu i ćpania
Zdrowy rozsądek gdzieś się w spiołce dogasza
Jeszcze się głowisz, czemu to cię otacza?
[Refren: Zeus & Justyna Kuśmierczyk]
Wielki brat łypie na nas z góry
Kiedy tak wbił się nam za skóry
Że się stał jednym z praw natury
Nie ma szans już na awantury
Wielki brat łypie na nas z góry
Kiedy tak wbił się nam za skóry
Że się stał jednym z praw natury
Nie ma szans już na awantury