Zeus (POL)
Głos sprzeciwu
[Intro: Joteste]
Raz, raz, raz...

[Zwrotka 1: Joteste]
Dzisiaj każdy pielęgnuje traumę, każdy to jest gangster
To niefajne, cofamy się mentalnie
Możesz mieć miliony, a być zwykłe zero
Cześć i chwała tylko prawdziwym bohaterom
Degeneraci dzisiaj słyszą same brawa
Naćpane dzieciaki mają zawał w brudnych bramach
Siedzą po Monarach, ich życie to jest kanał
W domu dramat, błądzą gdzieś w koszmarach
Duża skala głupoty jest w mainstreamie
To nie Avengers, to tylko ludzie świnie
Jaką to ma siłę, jak to się rozwinie
Czemu tym dzieciakom zakładasz pętlę na szyję, hę?
Wolność to zawsze jest odpowiedź
A za naszą wolność pokolenia leżą w grobie
Co im tam odpowiesz? Tam po drugiej stronie
W imię czego krzywdziły twoje dłonie, co?

[Zwrotka 2: Joteste]
Dzisiaj każdy kultywuje kłamstwo, każdy to jest gwiazdor
To niefajno, robi się z tego bagno
Możesz mieć atencję, a być samotny w chu...
Pokazujesz szczęście, a czujesz tylko ból
Mówią ci jaki strój, mówią ci jaki gest
Masz przed sobą mur i masz na niego biec
Czego chcesz, tego nie da się zmonetyzować
Głęboka depresja zgasi iskrę w twoich oczach
Tylko popatrz, to wszystko ma być fantastic
A zostaje posmak, jakbyś zżarł plastik
Nie każdy cham ma styl, a każdy pcha się z tym
Po tym wszystkim zostanie tylko zgaga im
My wysoko jak Gagarin, ponad chmury
Daj medal im za badanie koniunktury
Polskie Escobary jak z Medellín to bzdury
Ich nowy rap to starego ... i kontury, yo!