[Zwrotka 1: Joteste]
Nadaj mayday, kiedy wejdę i zjem ten bit
Wciskaj escape, będzie tego więcej i więcej dziś
Prawda i punchline, aż pęknie ci kajdan
I będzie jazda aż zgaśnie ci gwiazda
Ej, nagramy to w pięciu i dziękuj
Że ta moc dźwięku jest tu
To bestseller łamiący karierę
I zobacz jak szybko stałeś się zerem
Łamię barierę, łamię ci kark
Obrażając muzykę, obraziłeś nas
Zabierzemy ci brykę, zabierzemy hajs
Dziwki same odejdą w siną dal
I to nie jest tak, że strzelamy ślepakami
To celny strzał, co rozwali ten track jak dynamit
Tak, wiem, wygląda to kiepsko
Szczególnie, że twoja kariera to przeszłość
[Refren: Rado Radosny]
To jest nasza wspólna sprawa
Będziemy słabym kariery łamać
A wy będziecie się patrzeć na nas
Nadchodzi fala
To jest nasza wspólna sprawa
Będziemy słabym kariery łamać
A wy będziecie się patrzeć na nas
Nadchodzi fala
[Zwrotka 2: Łańduch]
Ten bit napierdala jak dawniej w tarabany, bracie
Tarapaty masz jak wjeżdżamy ci na chatę
Zmów pacierz, stoisz, pod windą, łapiesz
Nie wyjdziesz nawet gdybyś podwinął mankiet
Skądinąd znasz mnie, złamałes twoją pannę
Na stole i w wannie, krzyczała głośno "Bartek!"
Z pełnymi ustami mówiła do mnie "chamie!"
To jest domniemane dojechane
Bierzemy cię pod ścianę jak dzieciaków w Newark
Zadręczy cię ten ogon, to nie spokój ducha
Nie dosięgniesz nas, to jest Bogów pułap
To jak susza w ustach czy pustka w uszach
To jak piąta twarz fiuta Busha w Utah
Łamiemy prawa ludzi, łamiemy kości udzi
Jak ktoś ci mówi, że to bzdura
Ziom, weź to przewiń i posłuchaj
[Zwrotka 3: Zeus]
Jak się łamałeś w podstawówce na WF-ie
I lata później prujesz się na forum by się poczuć lepiej
To mam dla ciebie news, tu się połamał twój trener
I mamy miejsce znów specjalnie dla ciebie
Ty zawsze chciałeś tu być, właź na Arenę
Włóż ochraniacz na pysk, bo tu są ciężcy skurwiele
Jeden na jeden nie masz szans, na bank
A nawet z ekipą będziecie jak domino padać
Więc połamania nóg życzę, wysokiej renty
To czym ty jutro będziesz pluł, to złamane zęby
Dostajesz jeden strzał, wchodzi następny po tobie
Ja piję tu za twoje zdrowie i operacje
Piję za twoją rehabilitację
I czekam tu na ciebie, Panie pacjent do następnego razu
Znów się połamie, lecz się nie łam od razu
[Refren: Rado Radosny]
To jest nasza wspólna sprawa
Będziemy słabym kariery łamać
A wy będziecie się patrzeć na nas
Nadchodzi fala
To jest nasza wspólna sprawa
Będziemy słabym kariery łamać
A wy będziecie się patrzeć na nas
Nadchodzi fala
[Zwrotka 4: Rado Radosny]
Łamacze karier, oglądaj się za pracą w brudzie
Patrzcie, co zrobiliśmy z Agatą Wróbel
Pacjent, który budować chciał rap-imperial
Nagle może tylko zostawiać auta na cegłach
Tak jest, jak chcesz być fajny
Szukaj info u nas na dniach otwartych
Hip-hop umarł, trochę pokory, starań
Jesteś kotem, kocie, nadchodzi fala
Ja mam zamiar niejeden złamać charakter
To takie łatwe jakbym się łamał opłatkiem
Łamiemy szyfry, hasła też do zamku
Bez żartów, pędzimy na złamanie karku
Złamane serca chciały móc nas mieć tam
Łamały się w pół jak strzelba
Łamiesz prawo, spróbuj parę karier złamać
My się nie łamiemy, chuju, jak frajer na przesłuchaniach
[Zwrotka 5: Walles]
Mam tę moc z kosmosu, z odległych galaktyk
Przybyliśmy was zmiażdzyć, rozpierdolić wam łby
Skręt w lewo manewru, wjeżdzamy po bandach
A ty daj, podjeżdżaj Betą na MacDrive
Idź zapytaj o Aviomarin, możesz już auto spalić
Bez zapiętych pasów zapierdalamy
Żeby skrócić kariery dzieciom neostrady
[?] i śmieciom, nieokrzesanym sprawić paraliż
La Bell Acme, trzy tony machniesz
Że tony wrzucić, maszyna zgaśnie
To jest rozpędzony karierołamacz
Ponad barierą dźwięku terror i zamach
Pierdolisz, ziom, jesteś kozak, ataman
Loża szyderców chłodzi szampana
To jest nasz styl rapgry
Puszczamy z dymem second handy
[Refren: Rado Radosny]
To jest nasza wspólna sprawa
Będziemy słabym kariery łamać
A wy będziecie się patrzeć na nas
Nadchodzi fala
To jest nasza wspólna sprawa
Będziemy słabym kariery łamać
A wy będziecie się patrzeć na nas
Nadchodzi fala