[Zwrotka 1: Fu]
Zipero
To jest kwestia na, zapracuj na dobre słowo, jestem za
Wahasz się? Po co się szczypieć?
Teoria ZIP-a – lepiej zipieć tak bez obawy
Nie wpierdalać się w nie swoje sprawy
Jaki mój cel? Zipowanie, dziedzina melanż nie raz
Aż za wiele, tak się godnie wyśpię, jak sobie pościelę
Zawodowsko, ZIP Składowsko i mistrzowsko
Na własny sposób żyć beztrosko, jak i być Ziperem
Życiowa technika, odpowiednia alternatywna praktyka
Zet i mocne uderzenie
Szczera taktyka, która zakończyła wokal Fusznika
[Zwrotka 2: Sokół]
Pusta lodówka, wynajęty pokój, tylko bez paniki
Sztuka przeżycia czyli Ziping
Dawno zgłębione tajniki, miejskie drapieżniki
Jak wiking mam swoją grupę, niech cię to nie dziwi
Powtórzę – Ziomki I Przyjaciele tu nie na górze
Źle wróżę tym, którzy w kulturze
Poziom się nie znajdują, zazipieją, nim się zorientują
Uważaj, bo jak marzysz, to zamykasz oczy
Rzeczywistość wtedy łatwo ciosem cię zaskoczy
(Łatwo ciosem cię zaskoczy, w witrynach odbicia)
[Zwrotka 3: Jędker]
Świat materialny, potrzeba coraz więcej mieć
Jeszcze więcej, czy zaniechać? nie zazipieć znaczy nie odjechać
Ci co nie znają granicy
Przepaść między brukiem ulicy a podium
Materializm wciąga ich jak opium, do końca
Z-I-P jedyne antidotum, jak obrońcy Grenadę
Przestrzegać B.S.N.T. zasadę, naprawdę nie film
Nie mów mi, co warte, co nie warte
Rzeczywistości trwać, mocną gardę
Wysiłki nie pójdą na marne
Może społeczniacy nazwą bandą
Codzienne z życiem fandango, a sztuka?
Odnaleźć to, czego się szuka
[Zwrotka 4: Pono]
ZIP, ziping, nie bita sztuka, co dziwi nastukać się
Być żywym, przy czym czaić i trafić do celu
Lecz nie każdemu zostały dane te same tak zwane przeżycia
Nie każdy ma głowę do picia
Nie będzie miał to, co by chciał, ten co się bał, zzipiał, bo nie działał
Jego rozdział został zamknięty
Bez puenty, tępy koniec, wkręty wobec siebie
Powiedz, dlaczego ego twoje milczy, czy zaspokoiłeś swój wilczy apetyt?
Czy świat ci zbrzydł?
Nikt, tylko ty masz wpływ na swój rozkwit, Z-I-P
[Zwrotka 5: Felipe]
Spunktowane ślipie patrzy i widzi
Dzielnice, skrzyżowania i ulice dzieciaku
Definitywnie jebać szpryce
Preferuję THC, prosty szybki becel, tego chcę
A mój cel – zipować nie zazipieć
Ta recepta prosto od serca
Dotrzeć do sedna, gdyż prawda tylko jedna
I nie zmienisz życia trybu Z-I-P Excalibur
Dokonany wybór jak tabu zakazany
Przekaz przekazany ciach, meritum
Sanctus Spiritus
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus na wieków wieki
W czasach niepokoju i w czasach udręki, ta
[Zwrotka 6: Mieron]
ZIP Zipero tu na ziemi
W miejscu gdzie żyjemy
Gdzie potrzeby i niezbędne PLN'y my wiemy przecież, czego chcemy
Czego pragniemy
Ze strzykawką w ręku centralnie na pewno się nie znajdziemy
I jeśli zabłądzimy, to się odnajdziemy
Ja wiem, zipuję, tak chcę, cechuję
Dobrego słowa od ziomka raptem potrzebuję
Co podniesie mnie i resztę Z-I-P
Bo w to wierzę i mam wielką nadzieję
Że zostanę sobą do końca i nie zzipieję
[Zwrotka 7: Koras]
Przewiduję dużo wodospadów w ciągu dalszym ZIP-owym naszym
Chcesz się osłonić przed ciosem czym, to wiem, się w domu zaszyj
Wolę kolendować, ubrudziłeś, to się myj
Masz co jeść żryj, albo wyj
O tym, że źle dzieje się na świecie
Wiem, za dużo chcecie, za mało od siebie dajecie
Dobra ciach, nie zzipiejecie, z dobrej drogi nie zejdźcie
Niby co ja? Jak pod sklepem stać, czekać, aż ktoś raczy dać?
Nie myl mnie z nim, bo będę musiał zareagować
Prawda boli, nie mało rzeczy wymyka się spod kontroli
Męczy sumienie, serce się kroi
Nie wywyższać się, bo można być poniżonym
Gadka, dzieciak wkurwiony, '99 Z-I-P pro, ziomku