[Intro: Olsen & Fu]
To dowód odpowiedzialności...
(Ocknij się, kim jesteś?) Za los kilku osób
(Z-I...)
To znak odporności... (WNB)
Na przeciwności losu
[Zwrotka 1: Olsen]
Psychiczna bariera, lęk, postawiony opór
Zastanów się, nie podejmuj pochopnych kroków
Daj dowód (Ta), że odpowiadasz za swe czyny
Bądź gotów, by przyjąć dziecka narodziny
Pomyśl, co mu przekażesz, Boga wiarę – jasne
Najtrudniejsza droga to czyny odpowiedzialne
Od małego wpajaj prawdę, okaż mu wsparcie
To niełatwe, tym bardziej gdy los płata figle
Szanuj najbliższą rodzinę, ziomka wspieraj w działaniach
Osłaniaj, gdy na handlu go przyczaja kurwa
By się urwał, bo przetrwanie w tych warunkach
To wzajemna kontrola, orient, uwaga czujna
Inaczej puszka. Misja trudna, czekasz jutra
Miej umysłu potęgę, zimną krew, pewny starzał, silną rękę
Zmrużoną brew – obyś trwał w tym
Ocknij się, kim jesteś? Rozbudź wrodzony instynkt
[Zwrotka 2: Fu]
Odpowiedzialności dowód mam w skitraniu jak rodowód
Pytasz się, jaki jest powód – usłyszysz z grobu
Jeszcze raz powstanie posta
Czarna owca ledwo czasem wiąże koniec z końcem
Wiem, że jestem dla młodszego brata ojcem
MC, który daje z siebie jak najwięcej dla rodziny
W podzięce ostatnia kropla rozpływa się w ręce
Uparcie, twardo trzyma lejce
Mniej więcej zawsze jakoś to będzie
Mniej więcej jestem z tobą zawsze
Jakoś się idzie w rozpaczy czy też w biedzie
Nie załamuj się wielki królu
Przekaz szczery aż do bólu
Krzywe niespodzianki w życiu dają po gulu
Przez to tyle strat, wkurwia mnie to, że mój brat
Patrzy zza krat, w praktyce lojalności tyle lat
Kiedy zakotwiczę, zapalę znicze za szmat
Czasu spędzonego, spiszę fałszu świata biczem
Który wciąż mnie dopada, za plecami się skrada – żenada!
[Refren: Sokół & Pono]
Elo, miłość, przyjaźń, dobre słowo
Tego na uczyłem się żyjąc hardcorowo
Elo, miłość, przyjaźń, dobre słowo
Tego na uczyłem się żyjąc hardcorowo
Elo, miłość, przyjaźń, dobre słowo
Tego na uczyłem się żyjąc hardcorowo
To dowód odpowiedzialności za los kilku osób
To znak odporności na przeciwności losu, fakt!
[Zwrotka 3: Lukasyno]
Każdy ma do dźwigania swój krzyż
Niesiesz go z pokorą lub czeka cię lincz
Zaślepiony lud nie okaże łaski – na to nie licz
Pazerni trapią, każdy swe chce coś zgarnąć
Dobre słowo ziomka, suche gardło, wody kropla
Szczere jak maniura memu sercu droga
Ile warta chleba kromka – wie, kto jej nie ma
Jak się starasz, tyle masz – w życiu nikt nic ci nie da
Czas jak kat – (Spokoju brak) – Presja, psy depczą po piętach
Kombinacja, jak przetrwać (Nie dać się przekręcić)
Jak w maszynce kawał mięsa, zgarnąć hajs
Bliskim dać poczucie bezpieczeństwa
Nie wszystko, jakbym chciał. Młodość – surowa lekcja
Kto sam nie zjadł, a oddał mi – zapamiętał
Ręka rękę myję, przyjdzie czas, a się odwdzięczę
Po drugie szacunek, lojalność po pierwsze
[Zwrotka 4: Pono]
Chcesz dowodu, to go masz (Masz), prosto w twarz ci powiem
Cały czas każdy z nas próbuje żyć jak człowiek
To jest sztuka w dobie, gdy wielu dąży po trupach do celu
Szuka szczęścia w helu lub biegnie po frajerów
Wszędzie muka się czai, nie wiadomo, gdy zagai
Nie każdy jest świadomy, co naprawdę tak potrafi
Być dwa cztery na dobę szczery, lojalny jak wobec rodziny
To znaczy być odpowiedzialnym za swe czyny
[Refren: Sokół & Pono]
Elo, miłość, przyjaźń, dobre słowo
Tego na uczyłem się żyjąc hardcorowo
Elo, miłość, przyjaźń, dobre słowo
Tego na uczyłem się żyjąc hardcorowo
Elo, miłość, przyjaźń, dobre słowo
Tego na uczyłem się żyjąc hardcorowo
To dowód odpowiedzialności za los kilku osób
To znak odporności na przeciwności losu, fakt!