Że nadstawiać karku
Trzeba będzie nam
Tak śni mi się co noc
Że to wszystko kiedyś
Gruchnie runie nagle
Nagle pęknie cała złość
Nie zapowie się
Bez wtóru werbli, znaków
Przyjdzie w piękny dzień
Nas rozdzieli bez ogródek
Tępy ból
Uderzy w twoją pierś
I wszystko mi zabierze
Nawet tego jeszcze nie mam
Wszystko mi odbierze
Nawet tego jeszcze nie znam
Obudź mnie
Obudź mnie
I tylko zapach Twojej skóry przypomina, że to sen
A co jeśli nie?
W swej samolubności eterycznych walut
Zgubiliśmy sens
I po co wszystkim nam tej wojny
Natarczywy cień
Co wszystko mi zabiera
Ja już nawet ciebie nie mam
Wszystko mi odbiera
Ja już nawet ciebie nie znam
Obudź mnie
Obudź mnie
I wtedy nagle zapach Twojej skóry
Przypomina, że to sen