Pawbeats
Świt (Pawbeats Live Remix)
[Zwrotka]
Nie potrzeba mi już więcej wrogów
Za wiele czasu poszło na marne
Kiedy patrzę teraz na to bardziej z boku
Widzę, że to było czasem gówno warte
Za wiele przepychanek bez sensu
Tylko się szarpię w miejscu
Zamiast wykorzystać szansę
Złapać tę falę i biec w przód
Dzień już tak nie jest dla nas łaskawy
Jak wtedy, gdy byliśmy dziećmi, wierz mi
Mamy teraz o wiele ważniejsze sprawy
Świat się już z nami nie pieści, kiedy
Rano patrzę na swoją twarz w lustrze
Mówię sobie sam „masz dar, skup się"
Weź się w garść i każdego dnia
Pracuj na ten plon, który zbierzesz pojutrze
Niewiele osiągniesz w sekundę
W tyle gasną ci, co sprzedają skórę
Przestań się dziwić, że masz ciągle pod górkę
Skoro się pchasz na samą górę
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze
Ale jaki to ma sens, skoro
Pewnego dnia to cię i tak dopadnie
To jest poza twoją kontrolą
[Refren]
Co będzie jutro tego nie wie z nas nikt (nikt)
Bywa trudno, nim się wejdzie na szczyt (szczyt)
Nie jest za późno, póki tlen jest we krwi
Nie wiem co myślisz ty
Mi jest żal tych zmarnowanych dni
[Break]
Chcę ujrzeć świt, nie chcę umrzeć dziś
Chcę ujrzeć świt, nie chcę umrzeć, nie dziś
Chcę ujrzeć świt, nie chcę umrzeć dziś
Chcę ujrzeć świt, chcę ujrzeć świt, świt
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]