Onar
Historie z sąsiedztwa

[Zwrotka 1: Pezet]
Tajemnica tkwiąca w tych ulicach
W szarych chodnikach
Szara liryka w szarych blokowiskach ukryta
Puste boiska jesienią całe w złotych liściach
W kałużach mienią się odbicia, okruchy z naszego życia
Warto byłoby spisać wszystkie te opowieści
Klimat miejski
Jest tłem naszej egzystencji
Historie pełne pytań bez odpowiedzi
O tradycjach ludzi z bloków sąsiednich
Przyjaciele, koledzy, szare klatki kiedyś były grane
Nastolatki podrywane
I prywatki powroty nad ranem
Teraz zmądrzałem
Historie z sąsiedztwa nie spisane

[Zwrotka 2: Onar]
To z sąsiedztwa historie które toczą się koło mnie
Nie jedną rzecz przeżył na pewno nie jeden człowiek
Albowiem, wiele tajemnic jest ukrytych w szarych blokach
Głowę do góry podnoszę i szybuje w obłokach
Czy ja to kocham? Znowu jakiś najebany szczeniak
Kurwa, brak przyczyn, akurat efekt
Nie potrzebna awantura
Po co szukasz głupie myśli
Promile we krwi, nos zapchany fetą nie obchodzi mnie to
Minuty lecą nieubłaganie, co z nami będzie?
Co się z nami stanie? Trzymaj mnie w opiece Panie..
Powoli wszystko uspokaja sie będzie dobrze słyszę cisze
A następna historia już sie pisze
[Refren: Waco] (x2)
Na osiedlu znowu umówiłem się
W miejscu w którym wychowałem się
Muzyka w tle, szare bloki je
Nie widzę z okna

[Zwrotka 3: Deus]
Opowieści z sąsiedztwa stamtąd gdzie toczą się śledztwa
Gdzie wielu nie uniknie już nigdy uczuć kalectwa
Sąsiedztwa opowieści zobacz ile nienawiści bólu gniewu ludzkie serce zmieści
Tu każdy mur i chodnik inną historie ci streści, w tej pieśni
Hajs na pewno nigdy nie szeleści
Ludzka radość i boleści
Warszawy ziemio tu się urodziłem
Składam cześć Ci
Patrzę jak ulice rejonu bezsens bezcześci
Pośród przeznaczenia ścieżek uciekając nieświadomie przed tą co ostatni dech bierze, człowiek pod bytu pręgierzem
Ja do nich wszystkich należę
Dla mnie znajomy kąt, dla innych tylko słowo na papierze

[Zwrotka 4: Małolat]
Od początku żyje tu gdzie te historie się toczą
Gdzie nigdy nic nie było spoko
No bo po co bo jak złoto poszukiwany odpoczynek
Chce odpocząć zostawić to wszystko w tyle
Nie chcę słuchać opowieści które budzą mój niepokój
Że kolejny się wpierdolił czy istnieje na to sposób
By zapobiec tym wypadkom?
Znowu za daleko zaszło.. bo za rogiem czyha śmierć
I kolejny wpada w bagno. Patrzę na to z dnia na dzień
Ja nie mówię, że mam źle bo ja radze sobie jakoś
Ale o kłopotach wiem i o życiu w szarych blokach
Tutaj rodzą się historie
Teraz przypatrz się spokojnie na stołeczna metropolie
[Refren: Waco] (x6)
Na osiedlu znowu umówiłem się
W miejscu w którym wychowałem się
Muzyka w tle, szare bloki je
Nie widzę z okna