Borixon
Wyprawa do kasyna - Reggae Mix
[Zwrotka 1: Popek]
To jest czwarta noc, wyprawa do kasyna
Jest czwarta godzina, pełen luz
Najebany król zaczyna rzygać
Minutę później jestem w środku już
Siadam do pokera i zaczynam wygrywać
I farci mi się przez całą noc
Czy to ruletka czy jednoręki
Hajs leci z nieba przez całą noc
I patrzę się w cycki pięknej krupierki
I pytam gdzie można tu kupić koks
Ona wyciąga telefon z kieszeni
Z uśmiechem na twarzy mi podaje go
Odchodząc od stołu zostawiam jej żeton
Wymieniam plastik na ciężki szmal
Siadam przy barze i dzwonię do niego
I powoli sobie przeliczam hajs

[Zwrotka 2: Borixon]
Jest czwarta nad ranem, po ciężkiej nocy
Próbuję tu zasnąć z jakąś blondyną
Zaschło mi w mordzie, skończyła się wóda
Łycha, browary i całe czarne wino
Do tego wydzwania mi tutaj co chwilę
Znajomy numer, to z kasyna krupierka
Wiem co się kroi, wychylam się z łóżka
I szukam po omacku z koksem pudełka
Mieszkanie jest rozjebane w pył
Szalał Gang Albanii tu przez całą noc
Niektórzy już śpią, niektórzy sobie siedzą
Ktoś rzyga przed domem i oznacza squat
Jak jesteś dilerem to nie ma przebacz
Pracujesz tu 24h na dobę
Wsiadam do fury i już jestem w kasynie
Podchodzę do baru, nie wierzę, Popek
[Refren: Popek] x2
To jest kasyno, czwarta noc
Pop, Alibaba, Borixon
Jeśli masz hajs, lubisz bawić się
Może w kasynie spotkasz mnie

[Zwrotka 3: Popek]
Przez chwilę pomyślałem, że chyba śnię
Albo to jest druga część albańskiego raju
Ale Borixon podając mi cześć
Zostawia mi w ręce grama towaru
Przybijam mu piątkę mocno ściskając rękę
Pytam co ty tutaj robisz i skąd znasz tą krupierkę
On pęka ze śmiechu i pada na kolana
I mówi, że mnie szuka już od dwóch dni
Jak przy porodzie z pizdy wyskakuje Alibaba
I z niedowierzaniem pyta:
Popuś czy to ty?
Cztery dni w zaskoku ostro napierdolony
Co co co ja tutaj robię i skąd mam te żetony

[Zwrotka 4: Borixon]
Biorę sto żetonów i idę sobie grać
Jak karuzela kręci się ruleta
Dobrze, że zadzwonił bo nie mogłem spać
Wyjarałem szlugę i dogaszam kiepa
Podchodzi jakiś suchar i przez pomyłkę
Bierze mnie za tutejszego lichwiarza
Coś mi pierdoli, że dostał przy barze
W mordę od typa całego w tatuażach
Przy drugim stole siedzą dwa szlaufy
Trzech starych dziadków i jakiś młokos
Jedna napręża swój sztuczny dziubek
Nie ma nic we łbie tylko botoks
Powoli impreza nabiera tempa
I tak jest w kółko tutaj co noc
A my chwilowo dajemy sobie odpust
Bo prawdopodobnie kończy się koks
[Refren: Popek] x2
To jest kasyno, czwarta noc
Pop, Alibaba, Borixon
Jeśli masz hajs, lubisz bawić się
Może w kasynie spotkasz mnie