[Wejście: Miuosh]
Właśnie tak, ej, słuchajcie
Wszyscy zebrani dookoła głośników
To, co słyszycie, to najgorętsze gówno ze Śląska
To jest Fandango Mixtape, yeah
Właśnie tak, jeden, jeden raz słuchajcie tego, ej
[Zwrotka 1: Miuosh & Siwydym]
Ej, man nie wiem, czym ty jarasz się (czym ty jarasz się)
I nie wiem, czemu mówisz, że to dobre, choć to złe
Ej, gyal popatrz prawdzie w oczy dziś
Nikt tutaj nie wygina membran tak jak wyginamy my
[Refren: Miuosh]
I wszyscy. Co? Co? Co? Co? spal ten chuam
Wszyscy razem. Spal ten chuam
Spal ten chuam
Właśnie tak. Co? spal ten, spal ten
[Zwrotka 2: Miuosh]
Bo, żeby robić rap man, to trzeba mieć zajawkę
A nie ciśnienie na hajs, daj powiеm ci prawdę
Po drugie trzeba bandę mieć, banda musi chciеć
A mimo wszystko to nie jedyna rzecz
Bo po trzecie słowa muszą na bicie siedzieć
Na majku, a nie na pedalskim forum gdzieś na necie
Trzeba mieć lajt swój, ja mam posłuch i hajs swój
Tracimy, walimy, dymimy, palimy chuam tu
[Zwrotka 3: Skorup]
My w mig pogonimy stąd tanie gówno
Wjadymy w bit saniami z siłą okrutną
Rude Boyz wyjątkowo niegrzeczne synki
Jadą jak z gorzałką chopy w Dożynki
Odkryli my to, odkryli tamto
Krzyknęli eureka, wykonali salto
Wyszli na balkon, głośno wydarli japę
Kurewnie fajnie bratku trudnić się rapem
Zawsze na bakier z szemraną palanciarnią
Siejemy obficie najlepsze ziarno
[Zwrotka 4: Siwydym]
Znów tu na pole wypierdalam nogą fest, nie
Brud słów, które na pewno zmienią twe podejście
To duża banda, waga ponad tona 200
Zróbcie nam miejsce na mieście
Nie wiem czy ty widzisz, kto tu wiedzie prym
A kto pierdoli głupstwa, że ma ten najlepszy styl
My mamy go, mamy te flow
Co i padnie dziś wieczorem zlecą nocą
[Refren: Miuosh]
I wszyscy. Co? Co? Co? Co? spal ten chuam
Spal ten chuam
Spal ten chuam
Właśnie tak. Co? Spal ten, spal ten
[Zwrotka 5: Booryz]
Każdy synek każda frela dobrze wie skąd to dociera
Tu na dole całe Fandango znowu gardło zdziera
I chuj zżera tych, którzy mają zgryz na banknot
Spal ten chuam ziom, nie mów, że nie no, bo to łajno
Łajno, drób, rap nie bądź naiwny
Nie rób go dla hajsu i dla smaku taniej pizdy
Zrób tu hałas, zrób tu larmo nie słuchasz tego na darmo
Bo to jest naszą karmą dziś pali chuam całe Fandango
[Zwrotka 6: Mops Bebsky]
Jak wchodzę w dźwięk równo z tą gitarą
Bez spięć zbija ci pięć ekipa Fandango
To jak artylerii wjazd z fanfarą
W tych, co serc nie mają do tego dają się za banknot
Do tamtych robimy to, co lubimy, lubimy to robić
Jak robimy to my mamy tu ziomki i bandę całą
Mamy te bity i mamy te flow, co palą głośniki
I wysadzą dom Babilonu, dom jak gibon palą
[Zwrotka 7: Sieku]
Fandango jara chuam
Cały gang jara chuam, jara ten chuam
Skecze kity moczą się na nasze bity
Nad Fandango gangu rangą słyszę zachwyty
Masz deficyty męstwa, pożycz od swej kobity
A twój rap wychudzony a nasz utyty
A ty chcesz hajs w łapę czy żyć rapem
Nasza banda żyje, nie ma na to batem
[Zwrotka 8: Bemer]
Zatem my robimy to tak jak powinniśmy to robić
Tej energii nie przeliczysz na sos kilowatogodzin
Tej naszej ambicji głębia twa płytka jak brodzik
Dziś nam nie zaszkodzisz ziomek no, bo w tym nie o to chodzi
Trzeba grać tu, dawać, co trzymasz w zanadrzu
Trzeba piąć się ku górze a nie ciągle spadać w dół
Wiesz, bo my tu gramy ziomek, dajemy, co mamy tobie
Siła, czyny w nas, taka, jaka w ziemi, w słowie
[Refren: Miuosh]
I wszyscy. Co? Co? Co? Co? spal ten chuam
Spal ten chuam
Spal ten chuam
Właśnie tak. Co? Spal ten, spal ten
[Zwrotka 9: Klasik]
Schodzi po klatce, spacer na bębnach pacjent
Palimy chuam nasz patent, my kochać rap nie kasę
I nic tu nie tracę bez kasy, błyskotek kumasz
Bo jeśli chcą tego jesteśmy by to zatruwać
I kiedyś to skumasz nad miastem czuć w powietrzu
Fandango mixtape i środkowy dla leszków
Miuosh, Pesante, Skorup, Textyl i Bebsky
Siwydym, pozdrowienia dla reszty
[Zwrotka 10: Kamelito]
FDG banda wchodzi w bit jak w masło palec
Tu daję rap w miasto kamer
Gadam jak Castro, ale nie dam ci zasnąć wcale
Rap się zgubił pomogę mu światło znaleźć
Robimy tracki noc i rano oczy jak Reggie Miller
Jak biorę w kabinie, dokonujemy rzezi stylem
To pan kamer, chuam łamie, gra dalej
Nie będąc, kurwa, biznesmenem jak HaiHaieR
[Zwrotka 11: Stabol]
Słyszysz, wiesz co to, słychać nad Minnesotą
Promo w oto S do L z tą cała flotą
Jadę Toyotą zrób nam miejsca tu, bo to
Ekipa niczym platyna, srebro czy złoto
Fandango, proste żargon na to padło
Chcesz to łap ten rap, gdy go przemycam na Cargo
Lecisz ze skargą, to z bandą nałożę embargo
Masz coś forsy, postaw, bo na to warto
[Zwrotka 12: Bas Tajpan]
Wydałem płytę w moment zleciały się łaki
Dalej wieszać na mnie chuje, wypruwać mi flaki
Bo moja wina, że ich styl jest byle jaki
Pokazują to na płytach swych byle jakich
Posłuchaj, zapamiętaj Fandango cartel
Tu na dole nagrywam tą zwrotkę z Bartkiem
Poparcie mają tylko dobre produkcje
Fandango budi baj baj, rastafarai hucznie
[Refren: Miuosh]
I wszyscy. Co? Co? Co? Co? spal ten chuam
Spal ten chuam
Spal ten chuam
Właśnie tak. Co? Spal ten, spal ten
[Zwrotka 13: Maniak]
Ja pełen luz mam, ale palę chuam tu
I jak reszta ekipy tak dokładnie walę zastój
Bo ziom masz jak w banku no, bo to właśnie masz ten mixtape
I wierz mi, bo to wiem, ręce mam czyste
Bo kiedy tylko dopadam do mikrofonu występ
Bez ciśnień tak na luzaku idzie to soczyście
I usłyszcie jak każdy z nas sens temu nada
Bo to Fandango mixtape, bo to Fandango banda
[Zwrotka 14: Olo]
Rap style, rap file, łap chwile, czaj style
Mierz w tyle, bierz ile, daj byle, kaj szczyle
Rap story raptory, rap chory, rap fronty
Raporty, rap korty, rap kontry, supporty
Odpalam racę tracę węch w centrum KC
Ej gangster grunt dobry ma ster, ja mam cel
Man ty chciałeś włóż tu no to masz ściągaj go z rusztu
Patrz to znasz, kurwa, nie brak nam kunsztu
Joł, Fandango mixtape z fartem chowa ściślej
Olo ma fobię, rap robię, nic sobie nie myślę
Leci chwila jak dupa na ruja już blisko
Wabik nacina takiego chuja tu dziś to wszystko
[Zwrotka 15: Mikael]
Bo chociaż rzadko widuję sąsiadów z góry
No to muszą żyć nieźle sądząc po tym jakie fury
Ej, stoją pod blokiem obserwowane z okien
Tak jak każdy jeden, który idąc mija je bokiem
W jednej wóda z sokiem, a w drugiej coś się kmini
Chillout pod blokiem, a nie na plaży w Rimini
Ej i znowu coś się dymi każdy, tu jara to
I nadi feeling [?] Fandango
[Refren: Miuosh]
I wszyscy. Co? Co? Co? Co? spal ten chuam
Spal ten chuam
Spal ten chuam
Właśnie tak. Co? Spal ten, spal ten
[Zwrotka 16: Bob One]
Tu i teraz to napiera puszczam jad i w ten bit
To ta banda tu naciera po swój fame i swój kwit
Jak nie łapiesz tego synek lepiej mordę tu stul
Bo na takich jak ty mamy tylko ból
Ja wiem, że tutaj dla chuamu nie ma miejsca
To co się tu dzieje to wypływa prosto z serca
Robię to, co kocham, robię, bo to mnie nakręca
Daję tobie życie pozapisywane w wersach
[Zwrotka 17: Puq & Kali]
Dudnią rapy ja wiem, że ciebie to jara
To są tuny, które nuci nawet twoja stara
Poza tym starzy wiedzą, że mixtape'y chodzą za dolara
Starsza pani chuam przy hi-fi zamiast stać przy garach
I sądzicie już pojęli te klimaty
Mój sąsiad z klatki obok teraz nagminnie wpada po autografy
Ty też to skumaj tak, jak roczniki starej daty
To Fandango mixtape, ej, weź to zapisz
[Zwrotka 18: Kali]
Daj spokój nam, ej tam wybacz ale
To co robisz to chuam, zero pojęcia, talentu gram
Bo nie masz tylko dupy i szpan
Noc Silesii do Krakowa bram na wjazd masz ban
Nie muszę płacić za gandzie, gdy palę ten chuam
Mamy ogień tu na dole, płonie kolejny cham
Kolejny batiman fan tiki trwam obraca się w popiół
Nie igraj z ogniem łap to, a nie plotkuj
[Skrecze: DJ Pizgać Trzeba]
[Refren: Miuosh]
I wszyscy. Co? Co? Co? Co? spal ten chuam
Spal ten chuam
Spal ten chuam
Właśnie tak. Co? Spal ten, spal ten