[Refren: Słoń, Shellerini x2]
Po, po, to jest rap agresywny jak morena
Po, po, to jest miasto, w którym płonie scena
Po, po, hardcore mamy zapisany w genach
Typowo poznański styl, drugiego takiego nie ma
[Zwrotka 1: Paluch]
PDG i Paluch z Aifam śmieciu
Te ekipy powstały w poprzednim dziesięcioleciu
A ty zamknij ryj kurwo, jeśli coś ci nie pasuje
Plujemy na ciebie i sam pod wiatry plujesz
Budujemy swoją siłę na rapie i szacunku
Rządzimy niepodzielnie, a ty waruj kundlu
BOR poszerza swój zasięg
Mówisz, że to jest fikcja, to się jeszcze okaże
Na razie kolejny mixtape z poznańskich ulic
Skopiemy ci psychikę, może wtedy się odmulisz
To klasyczne wersy, jak żyjesz na osiedlu
Wiemy, że to pamiętasz i pamięta to wielu
Bo słuchają tego w furach, w bloku i na discmanie
Poznański styl na zawsze hardcore niezmiennie
PDG i Aifam, trzymamy razem władzę
Lepiej oddajcie honory, dobrze wam radzę
[Refren: Słoń, Shellerini x2]
Po, po, to jest rap agresywny jak morena
Po, po, to jest miasto, w którym płonie scena
Po, po, hardcore mamy zapisany w genach
Typowo poznański styl, drugiego takiego nie ma
[Zwrotka 2: Shellerini]
To PDG, boogie monster, te, nic na pokaz
Weź nie szlochaj, w tym synu możesz się zakochać, chłopak
Jeden z niewielu, jeden z nielicznych, inny niż wszyscy
Więc co ci pozostaje, weź go wyzwij laik
Weź go znienawidź, tylko to potrafisz tak naprawdę
Choć się nie dziwię jeśli dzięki Esce znasz rap grę
No nieładnie, przyłapałem cię na kłamstwie, dzieciak
Z ciebie koneser, raczej przygłucha kaleka, czekaj
Masz tu mixtape, kolejny etap
Kolejny sequel, przerwany letarg, kolegom przekaż
Tylko nie przegap, to ten poznański styl
Dla tej garstki dziarski styl, miejski dryl
Kumasz, hip-hop nie umarł, hula u nas honor i duma
Jak udar puka, a dusza słucha wuja
Buja autem tuba jak w klubach dupa
To ten poznański styl dopnie swego, choćby po trupach
[Refren: Słoń, Shellerini x2]
Po, po, to jest rap agresywny jak morena
Po, po, to jest miasto, w którym płonie scena
Po, po, hardcore mamy zapisany w genach
Typowo poznański styl, drugiego takiego nie ma
[Zwrotka 3: Słoń]
To jest WSRH synu, zachodnia Polska
Wyższa Szkoła głos ma, jak La Coca Nostra
Oto Poznań, pierwsza linia frontu
Jak masz słabe nerwy lepiej nie opuszczaj czterech kątów
To jest przejebane, muzyka w klimacie Bizarre
Czołowa kolizja, nasza produkcja to schiza
Jak Black Caesar, pełna pizda, bass pizga
Hardcore, a nie top-ten SMS'owa lista
Liryczny sadysta, poczuj na uszach ból
Jakbyś sobie chłopak wcierał w otwartą ranę sól
Daj to na full synu, gadka bez miłosnych fraszek
Nadzieramy ryja, jak jebany Bone Crusher
To co nasze, bierzemy siłą, taki rap robię
Jak Kool Keith z Tim Dogiem każdy szkieł dla nas wrogiem
Mamy chorą fobię, wypierdala z głośników ogień
Bo nienawiść kryje się w każdym wypowiedzianym słowie
To jest nielegal synu, podziemne gówno gramy
Mój mikrofon jest jak lont, a membrana to dynamit
Nie płaczę rymami, wypluwam je jak pociski z glocka
Poznań La Vida Loca, słabi MC's to mój pokarm
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]