Słoń (POL)
Czarno Na Białym
[Shellerini]

Jutro możemy nie być, więc dziś chwytam za chachoł
I patrzę z satysfakcją, mam pasję za którą płacą
Nie kuma matoł, nie kuma jego szpetna dupa
Masz tu markę, której brachu spokojnie możesz zaufać
W kiejdach utarg, w sercu skrucha, brud na pętlach
Choć na mordzie lądowałem, to nigdy na klęczkach
Skillu mi nie brak, nie muszę biec jak reszta stada
I nie dbam o to synu, czy to tobie odpowiada
I niczym Maanam nie poganiaj mnie bo tracę oddech
W chuju mam kto według dzieci dziś zaliczył progres
Mam swój kod, gniew, kodeks zachowań
A jak robię rap, to nie mieści się w głowach
Przeżuwam słowa, słowa trujące jak arszenik
Jebać tych co mają boom bap za relikt
Zły jak Maledict, biorę łyk i spluwam
To Biały Dom i ten flow który fruwa

[Pih]

Telewizja o tym milczy, to rap rządzi na ulicy
Rynek zakazanych myśli, a nie politycy
Gdy pracuję nad wersami, one pracują na mnie
Mam wkurwionych liter armię, spaczoną empatię
Spluwa musi wersy wypluć, palec jest na cynglu
Oburzony skrzypisz jak osrana klapa w kiblu
Twój piękny świat od zawsze ma słomkowy kolor
A czworonóg wita cię podniesioną nogą
Nachyl się twarzą, ja spodnie zdejmę
Dziś ci nie zabraknie jaj, na pewno w gębie
Chora ekipa, w twoim mieście gości
Wyrosną ci rogi i nie obfitości
Spalę twoją szafę pełną peruk i sukienek
Socjopata, cesarz czarne podniebienie
Radio Killa, moja bardzo wielka wina
Przed monitorem nerdzie, skalpuj kapucyna
[Słoń]

Rzucam rymy jak dziary rzuca Davy, niewiernym zamykam gęby
Ci wack MC's są bardziej zieloni w tym niż Kermit
I wiem że mnie nie dzierżysz, możesz śmiało rzuć chuj
Bo Juliusz Cezar ponownie wystawia kciuk w dół
Znów nawija dziwak, witam w domu na bagnach
Rapu magnat wzbudzam więcej skrajnych uczuć niż ACTA
Czarna magia grzechotniki w ludzkiej czaszce się wiją
A ja jak Leatherface na polu tańczę z mechaniczną piłą
Nienaturalny przyrost masy, zryty mózg basem
Bity to promienie gamma, a ja rosnę niczym Bruce Banner
Więc zmów pacierz kiedy miota mną furia
Zapakuj swój homo swag do torebki i wykurwiaj
Hultaj, spadam na scenę jak z nieba grom
Zamieniam się w żywą armatę jak pierdolony Megatron
I jebać to co o mnie myślisz, milcz kiedy mówię
Śpiąca Królewno dzisiaj odwiedzi cię Freddy Kruger[Tekst - Rap Genius Polska]