[Zwrotka 1: Jay Reaper]
Yeah, siema Polska, jak się masz?
They call me Jay Reaper, realize I never had enough
Let me take you deeper, take a dive into the dust
We ride in this bus till this motherfucker rust
We want all the glory, and it's way too late, you can't ignore me
We appear in horror stories, way too gory
Death is mandatory, chop your fucking head off
Drop it down seven stories I got stories
These new rappers, they bore me
Bringing them new waves and new days, and they adore me
These n***as mad corny, wearing skirts is not for me
See, I'm the type of guy to put your body in a lorry
And drive it all the way to California, while it's storming
[Zwrotka 2: Profesor Smok]
Jak się urodziłem, lekarz stwierdził: "Rzucam to gówno"
Już za późno, czuł to, wrócił do domu i popełnił samobójstwo
Zwłoki na stryczku znalazła żona, policja zdumiona
W liście pożegnalnym tylko jedno zdanie - "Już po nas!"
Diabeł tu wpada robić swoje, to nadejście Smoka
To zaledwie cząstka tego, co wam dam, nadejdzie wojna
Wściekły zwyrol, mój tysięczny żywot, setna dyskografia
Nad Wietnamem to zrzucali moje zwrotki a nie napalm
[?]padnie zawał niejednemu ryje MC's na kartonach z mlekiem
Jadę se w podziemiu tak jak nocny pociąg z mięsem
Nocą lekcje dałem Einsteinowi jak ma zliczyć moje punche
Wrzechświat się rozszerza, by było miejsce dla mnie
Moim psem jest Balrog, właśnie rzucam mu piłeczkę
Ogień wynaleziono, by mi składać ludzi w ofierze
Ocieplenie, przez ten skład się słońce pali ze wstydu
Ty przy nas jesteś OK na zlocie neonazistów
[Zwrotka 3: Simon Roofless]
I won't let the music be, I got the power of three
On the planet earth I'm necassery like the bee
If I disappear see catastrophe
I never hit the replay, on your blasphemy
All I listen to is me, I'm living long like a tree
Master brewer of the tea, I'm on a roll like a pea
I'll drop a leveche(?) on a 28 foot triple black carbo trailer, turn it to my RV
Step to the army, it'll be complete failure
N***as use me for example to modify they behaviour
I might tune to Spotify I sound three times greater
Oppositions gotta die, they're whole life is a lie
I despise MC's, knife 'em like cherry pie
In a coffin where they lie, first time in a suit and tie
You n***as woke up one morning and decide you wanna rhyme
Now he's dead over rappin', he was softer than a napkin
[Zwrotka 4: Słoń]
Czujesz niemoc przy mnie, niczym Raiden w klatce Faradaya
To my kontra zgraja łamag, stygnie jucha w kałamarzach
Choć otacza mnie mrok, jest to dosyć jasna sprawa
Lecę jakby ci z ósmego piętra na łeb tasak spadał
To nie Casablanca, kurwo, a ja nie jestem Bogart
Dzieci z bronią palną, patologia w mieście Boga
I jest pięknie, zobacz, stosy z ludźmi płoną po dziś dzień
I wataha dzikich psów rozrywa twoją kołyskę
Odcisnę ślad na rap grze, chociaż szczerze chuj w tą grę
Wciąż te zapłakane cipki kocham jak truchło, pleśń
Mów co chcesz, wiesz, wśród insektów jestem mrówkolwem
Rozstawiam swoje pułapki, by wysysać kurwom krew
Na cel cię biorę i nie mam w dowodzie kupidyn
Snajper jednym celnym strzałem dziurawi ci głupi ryj
Chuj ci w pysk, od nienawiści płoną majki w rękach
Jak skacząca mina giry, urywam twój marny hejnał
[Zwrotka 5: Skits Vicious]
See my level of insults is tenfold
Got a head full is sick thoughts i share those
When i step into cypher, it gets cold
I once blew at a window, that shit throws
Im like the nineth row on skidrow
Umbrella and a trench coat, smelling like Indo
Shut the blinds quick yo
Better keep your crib closed
Barricade the front door
Better keep your kids close
You get your ribs poked walking down the wrong street
In the dark i can still hear your heartbeat
Grab you by the mouth from the back of the car seat
Of course i keep a snub within arms reach
Brain matter hits the gray leather
Im the xenomorph hanging while the chains clatter-
Atta'boy better stay at a safe distance
Or be the next victim
Found with his face missing
I ain't kidding