[Refren: Paluch]
Nie wchodź na mój teren, to ci zryje beret
Jak nie znasz życia, szybko osunie się grunt
Nie wchodź na mój teren, nic nie zmieni przelew
Bez emocji sam zacisnę mocniej sznur
Nie wchodź na mój teren, to ci zryje beret
Jak nie znasz życia, szybko osunie się grunt
Nie wchodź na mój teren, nic nie zmieni przelew
Bez emocji sam zacisnę mocniej sznur
[Zwrotka 1: Paluch]
Bla, bla, bla, tak od lat gadają o mnie śmietnik
Każdy wers, każdy track wynosił mnie na świecznik
W skarbówce donosy, prosimy go przеświetlić
Nie ma nic, czysty zysk, ile możеcie męczyć
Wszystkie szury, anonimy tworzą o mnie mity
Narkomani mają filmy, żeby mnie naliczyć
Nie ukrywam się jak szczury, mam tu zapas zniczy
Jeśli mój teren naruszysz, nie udźwigniesz wixy, kurwo
[Refren: Paluch]
Nie wchodź na mój teren, to ci zryje beret
Jak nie znasz życia, szybko osunie się grunt
Nie wchodź na mój teren, nic nie zmieni przelew
Bez emocji sam zacisnę mocniej sznur
Nie wchodź na mój teren, to ci zryje beret
Jak nie znasz życia, szybko osunie się grunt
Nie wchodź na mój teren, nic nie zmieni przelew
Bez emocji sam zacisnę mocniej sznur
[Zwrotka 2: Słoń]
Nie snuję się już na mieście, wyciszam w sobie agresje
Chcę normalne, spokojne życie i teraz cię szczerze zapewnię
Nie jestem penerem z ulicy, gangusa też nie będę grać
Ale jak grozisz mnie lub mym bliskim, to kurwo witam cię z młotkiem w drzwiach
Mój dom to mój teren, mój tron, mój eden
Bronię go jak bulterier i skurwysynu chuj w ciebie
Nie będę ofiarnym kozłem, nie będę policzka nadstawiać
W obronie kieruje mną obłęd, pod presją lecę, jak wariat
Moja parafia, mój kościół, B z mackami w logo
Lecimy, jak ognisty podmuch, woskowe figury się topią
Słoń to nie proboszcz, a bóg, spada ognisty grad słów
Bagnet na lufie salut, wszyscy kontra nas dwóch
[Refren: Paluch]
Nie wchodź na mój teren, to ci zryje beret
Jak nie znasz życia, szybko osunie się grunt
Nie wchodź na mój teren, nic nie zmieni przelew
Bez emocji sam zacisnę mocniej sznur
Nie wchodź na mój teren, to ci zryje beret
Jak nie znasz życia, szybko osunie się grunt
Nie wchodź na mój teren, nic nie zmieni przelew
Bez emocji sam zacisnę mocniej sznur