[Refren]
Ja zabiorę Cię na spacer ulicami mego miasta
Ósma rano chyba nie jeden tu zaspał
Pewnie wstanie z wyra jak będzie dwunasta
Bo woli życie, kiedy zapalają światła
[Zwrotka 1]
Uwielbiam WWA jesienią i kocham je tutaj wiosną
Choć mówią nam, że pieniądz i szaleństwo u nas rosną
Ja spaceruję w centrum, idę prosto Marszałkowską
Obserwuje ludzi, miasto budzi się jak Boston
Szamie śniadanie w mlecznym barze na Chełmskiej
Wyglądam jakbym na karku różnych zdarzeń miał więcej
Ludzie tutaj rano leczą kace najczęściej
W kasie płacę i wychodzę, to mój spacer na szczęście
Pałac na wodzie, odpoczynek, prosty wybór
W weekendy tam słychać zawsze mocne głosy z trybun
Później paru ziomków jedzie gdzieś na ostry dyżur
To miasto takie jest i mówię o nim bez wstydu
Miasto budzi się tu - w noc, w noc, w noc!
Szukasz rapu to do Balu zrób - krok, krok, krok!
Potem taxą wracaj na blok
Ja tak latam już dwudziesty piąty rok, to jest spox!
[Zwrotka 2]
Kiedy słońce praży w lato ja jestem na to gotowy
Chodzę na plaży (Jak to?), jestem pod Narodowym
Przebijam się przez Wisłę, w Warszawie stan wyjątkowy
Gdy zabieram Cię na barkę, na kawę i na rozmowy
Patrzę na centrum, to jak mały Manhattan
Mój dziadek kiedy to widzi czasem zaczyna płakać
Pamięta rok 44, chociaż mijają lata
Nasza pamięć mimo bólu czasem musi tam wracać
Jestem zżyty z moim miastem najbliżej
Lubię to, że na Saskiej trochę pachnie Paryżem
Kiedy tutaj jestem moje akcje są wyżej
Śmigam stąd do domu, bo na Wawer mam bliżej
Widzę życie za oknami jej
Nasze niebo nad głowami jej
Ty nie pytaj mnie co da mi ten
Siekierkowski nocą i widok tej panoramy
To 022, tutaj na ulicach teraz mieszka ta gra
Mam tu swoje życie i miejsca a jak
A kiedy stąd wyjeżdżam to jest mi go brak. X2
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]