[Zwrotka 1]
Ona wyszła, trzasnęła drzwiami
Mówiąc ze w dupie ma to że mnie zrani
I nie obchodzi ją świat miedzy nami
Świat który łączył marzenia i plany
Byłem głupi i nie mam nastroju
Bo dziś siedzę sam w tym pustym pokoju
Mam tego dość, problemy na drodze
Telefon, słuchawki i buty, wychodzę..
Było późno ja byłem na mieście
Rap na słuchawkach i luźno nareszcie
Ciężki tydzień, trudno uwierzcie
Studio i studia, sesja i sesje
Nie ma ludzi, jest pusto ja nie śpię
Ale oni pewnie długo już we śnie
Powoli wdycham to rześkie powietrze
W tym mieście gdzie ludzie znów walczą jak bestie
Dzwoni telefon, wiem że to ona
Staram się w głowie myśli pozbierać
I chociaż nie mam ochoty z nią gadać
To wciskam zielony i kurwa odbieram
Słyszę "przepraszam"
To trudne, to złudne proszę nie teraz
Zrób jeden krok, podejmij decyzje
I przestań w końcu kurwa wybierać
[Refren x2]
Ja dobrze wiem jak jest i wiem że Ty też wiesz
Dlatego przestań grać i powiedz w końcu czego chcesz?
[Zwrotka 2]
Byłem z nią, pewny spokojny
Czułem, że wszystko wróci do normy
Długa rozmowa, wrażliwe słowa
Zacząć od nowa chcieliśmy bez wojny
Było dobrze, łamałem bariery
Wtedy jej uśmiech wydawał się szczery
Tylko wydawał, choć pozostawiał
W oczach i w sercu resztkę nadziei
Widziałem po niej że chciała mnie dotknąć
Czekając tylko na proste efekty
Chowała w sobie pustkę tak mocno
Że nie znalazłby jej nawet detektyw
Była w tym dobra, ja byłem słaby
A ona ukłuła mnie w tyłek insekty
Chyba znała wszystkie moje wady
Bo wtedy hormony jej ciału uległy
Tydzień po tym całkiem przypadkiem
Szedłem na spacer mijając jej klatkę
Stała z nim, całując go w usta
Jej oczy spojrzały na moją czapkę
Szedłem dalej, tak obojętnie
Gdy ona krzyknęła "to nie tak jak myślisz"
I może wszystko byłoby piękne
Gdybym nie czuł że byłem jej bliski..
[Refren x2]
Ja dobrze wiem jak jest i wiem że Ty też wiesz
Dlatego przestań grać i powiedz w końcu czego chcesz?
[Zwrotka 3]
Tysiące słów dzielę na prawdę
A potem pomnożę je przez obietnice
Wtedy zrozumiem co tu jest ważne
Bo wynik pokaże mi jakie jest życie
Milion zdań które mówiłaś
Kręci się wokół mnie jak po orbicie
Teraz nie zmieni mnie już żadna siła
Bo Twoje piękno to krzywe odbicie
Wiem, to był tylko epizod
Który wtedy mnie wiele nauczył
By nie ufać tym co nienawidzą prawdy
Bo prawdy nie da się kupić
Pisałaś bym wrócił
Nie dam dłużej Ci ze mną tak grać
Nie wiem co myślisz i czego znów pragniesz
Wiem tylko jedno: nie chce Cie znać
[Refren x2]
Ja dobrze wiem jak jest i wiem że Ty też wiesz
Dlatego przestań grać i powiedz w końcu czego chcesz?
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]