Nullo
Od samego początku
[Intro]
No to jedziemy, no dobra Nullo zaczynaj
Jesteśmy z Wałbrzycha choć to miasto zapomniane, zawsze w naszych rymach ono
... Zawiasy mózgu hujowe wspomnienia, to jest właśnie życie co uroki swoje ma
... 1.9.8.2 wtedy mnie ocalił 17 lat wstecz... jest nas trzech 1,2,3 i pierdole
... Zgadnij kto nadaje Nullo, S-Z-A-D Poetikanonim

[Verse 1]
Od samego początku do samego końca
Kiedy siedząc czytając Cogito powiedziałem finito zrozumiałem że nie będę kosmopolitą
I to przyczyniło się do tego co robię, w słowie zawarte rymy w głowie pomysły nowe
Na każdy dzień pamiętam swój pierwszy tydzień ten który przyniósł tyle
Nie zapomnianych zdarzeń, wrażeń, ten w którym zrozumiałem że hip-hop dla mnie jak tlen
Oddycham nim więc żyje to tętni dzień gdzie na magnecie usłyszałem swój głos
To był dla mnie cios o włos nie rzuciłem wszystkiego słowa rymowanego, myślałem że nic z tego
Ale nie złożyłem broni w pogoni, dążyłem do celu a Poetikanonim jest wynikiem zmian wielu
Na początku solo N-U-L-L-O pomysłów mnóstwo lecz podkładów zero, wszystko w mono nie stereo
Tak to się zaczęło później luki przez czas długi, trzy osoby, program nowy, zawrót głowy
Skład unikatowy, materiał gotowy po długich staraniach, poszukiwaniach własnego stylu rymowania
I wtedy nastąpiła zmiana, nowe twarze i nagrania znowu jakaś odmiana a ja miałem tego dosyć
Ile można żyć, tworzyć te same utwory, te same rymy ciągle mnożyć, łatwiej było w ziemię się położyć
Niż coś stworzyć, być albo nie być - to było pytanie, znalazłem odpowiedź to było pożegnanie

[Hook x2]
Od samego początku do samego końca, hip-hop zawsze będzie jak promienie słońca
[Verse 2]
Kiedyś stojąc, myśląc w jakiejś bramie, zrozumiałem że rozstanie z hip-hopem nie było w planie
A rymowanie jest jak przykazanie którego nie złamie nawet w ciężkim stanie, o Panie
Pamiętam ten dzień, właśnie ten kiedy w mikrofono uderzyłem solo tym razem z silną wolą
Zgodnie z własną dolą, pamiętam ten dzień, pamiętam co było dla mnie podporą
Serce do tworzenia, nowe brzmienia i marzenia, które z każdym dniem i bitem uderzenia
Były coraz bliższe do spełnienia, czułem jak wyłaniam się z cienia wałbrzyskiego podziemia
Czułem że więcej ludzi mą pracę docenia, czułem też jak tracę nie jednego przyjaciela
Wtedy zrozumiałem że zazdrość nasze społeczeństwo zżera, takie życie, takie życie teraz
Później zaś nadszedł czas by nagrać z dysortografikiem, zakończonych negatywnym wynikiem
Kto kolejnym ochotnikiem, zadałem pytanie - kto przed mikrofonem stanie ? Kto przyjmie wyzwanie ?
I wtedy S do Z do A do D pojawił się, jeden utwór na próbę i nareszcie udało się, koncert w Santa Fe
Wypadł także na plusie, Poetikanonim na foni wciąż gonił, kilka miesięcy później wymówka już w dłoni
Sam w to nie wierzyłem choć od zawsze tu byłem Szade zrezygnował a ja jeszcze nie skończyłem

[Hook x2]


[Tekst - Rap Genius Polska]