Gruby Mielzky
Poprawiny (Bauns Gruby)
[Refren]
Ziomali więcej niż wielu
W portfelu jest git, bo wiecznie coś na sellu
Jeżeli cię wkurwia ten relaks, przyjacielu
To chuj ci na łeb (To tołpyga na łeb)
Ziomali więcej niż wielu
W portfelu jest git, bo wiecznie coś na sellu
Jeżeli cię wkurwia ten relaks, przyjacielu
To chuj ci na łeb (To tołpyga na łeb)

[Zwrotka 1: Tonie FFB]
Dzisiaj jeszcze tańczę, jutro jeszcze tańczę
Pięć gram, pięć liter, UNDA bounce house
Uliczna banda (a) z patalansem
Eko skurwysyny, którzy wiedzą jak zakręcić ciałkiem
Raz, dwa, raz, czy to się nagrywa?
Bo mam prawie tak grubo, że nie wiem jak się nazywam
I na Tinder znowu pisze jakaś cizia
Więc szybko się zawijam, na ONS wbijam

[Zwrotka 2: Gruby Mielzky]
Młody Ryszard Kalisz
Z kielonem w chuja walisz? To tam są drzwi, wyjdź z ziomalami
UNDA zawsze na fali, ja znowu pod stołem
Potem taśmę z zerwanym se przewinę wieczorem
Lej banię, jeszcze nie wiem dzisiaj, gdzie wstanę
Czy Uberem czy hulajką na jamę
Czy przedłużane na trzecią zmianę
Jest chlane i chuj, co będzie dalej, bounce
[Zwrotka 3: Nadzia LOLO]
Proszę państwa, Paweł będzie skakał
Tutaj mamy z metr pięćdziesiąt (ratatata)
Kurwa jest wysoko, nie, no jest wysoko
Honorata na bolidzie, to już się kameruje, joł
Jego stan techniczny, no jest kurwa wysoko
Proszę państwa, same Shimanochy, lolo
Dzwońcie pod 0 700
Da bibi phone joł

[Bridge: Marcel Pers, Skrubol]
Nie wiem, ile razy chlałem na krzywy ryj
Dlatego kiedy mam, to stawiam
Ile razy wciągałem ten siwy dym
15 ryjów do palenia to za duża dostawa
Ja nie wiem ile razy chlałem na krzywy ryj
Dlatego kiedy mam, to stawiam
Ile razy wciągałem ten siwy dym
15 ryjów do palenia to za duża dostawa

[Zwrotka 4: Tajfun]
Słowo klucz to jest "gruby bauns"
Chcieć to móc, więc już nas znasz
Chupa-chupacabra, sprana czapa-czapka
Ładuję się i jazda, zgrana paka i paczka
Tu mama relaksa, więc się przyzwyczaj
Odmuli nas zaspa, jak chcesz, to pytaj
Jak chcesz, to dawaj i wbita na bita
Wesele z Mielonem, do zo na poprawinach
[Zwrotka 5: Ludwik Lis]
Dzień dobry, proszę państwa, sztuka pijaństwa
Lorneta i meduza, łesz łesz kuza
Docieram do baru, typy jak z Monaru
Więc przechylam raz, będzie teraz gruby bauns

[Zwrotka 6: Domi]
Ekipą dziką wbijamy na before
Zjawiamy się znikąd, a z nami tlił się gibon
Każdy szuka szkła na cito i co?
Wychylylybymy tutaj coś na szybko
Mocny hip-hop nas napędza jak nitro
Teksty płodne, niepotrzebne in vitro
Bas tak gruby, lecę poza orbitą
Nigdy zbyt dziabnięci, ogarniamy wszycho

[Zwrotka 7: Guakamoli]
Pięć liter, pięć gram, pięć litrów to bauns
Dwa buchy i pass u sąsiada roluje się bas
Chuj z tym, i tak nie ma szans typek
Gruby jara slima, my cieniasa mamy piętro wyżej
(Dobrze dobrze) że mamy dużą ekipę
Mandat możemy nawet brać na subskrypcję
W głowie Holandzia, mordy niebrzydkie
Mielz U N D A złapali złotą rybkę
[Zwrotka 8: Emdżi]
Kiedy wbijam se do lasu z U ekipą
Duża klika, no to nie siedzimy cicho
Odpalone jest ognicho, gulasz hot
Całkiem wielki kawał mięcha, mówię spoks
Wezmę kęsa (what?)
Fajny namiot, fajny skład, fajna noc
Mam na sobie one zip, one piece
Żadna ze mnie miss, w sumie chuj mnie to, podaj koc

[Zwrotka 9: Pers, Miły ATZ]
Gruby Mielzky nadciąga no i Returners
Jak wracam na osiedle, no to mam ReturnPers
Przez setki uśmiechów i niestety kilka łez
Miał być kawior na tacy, a jest tołpyga na łeb
Do wesela się zagoi, chociaż możliwe, że nie
Walę wódę bez zapoi znów na swoim terenie
Wpadłem tutaj spóźniony, chyba zwiększę dawkę
Albo zajorom se trawkę
W tym tygodniu miałem więcej bodźców niż przez cały kwartał
Więc rzucam wers na oślep, a i tak robię shutdown
Puszczam projekt na wiosnę i kurwa o to zadbam
Zanim emocje zwietrzeją jak wczorajszy szampan

[Zwrotka 10: Skrubol]
A baunsujący Grubas na pasach, to na niego trąbię
On się gapi zaskoczony, jakbym mu wyjebał gongiem
Konkret, poznał mnie, siedzi w Golfie
Postawię go pod Mewą i browara pierdolniem
To jest UNDA, WCK, nie szkiełko i oko
A ja smażę sobie dżefa na plaży w Sopo
Cię nie poznaję, to walę bajer
I walę bimber weselny, co go dostałem w bramie
Gruba, bansuj

[Zwrotka 11: Ponchee]
Drobna bruneta, seta, w plecaku mam kena
Właściwie to część zamówienia (co ty?)
Nie opisuję, co czuję, bo się nie da (nie da)
U ciebie bieda, u mnie tak się nie da

[Refren]
Ziomali więcej niż wielu
W portfelu jest git, bo wiecznie coś na sellu
Jeżeli cię wkurwia ten relaks, przyjacielu
To chuj ci na łeb (To tołpyga na łeb)
Ziomali więcej niż wielu
W portfelu jest git, bo wiecznie coś na sellu
Jeżeli cię wkurwia ten relaks, przyjacielu
To chuj ci na łeb (To tołpyga na łeb)

[Hook: Jupijej]
Giżycko nie Kanada
To Giżycko nie Kanada
To Giżycko nie Kanada, czyli oko cyklonu
Stosy kartek obok stosy telefonów ziomuś

(One love, one love, one love)

[Skrecze: The Returners]