[Zwrotka 1]
Z brudu opalam lufę, bruzdy na japie już
Ostatni papier, ćwiara, bez niespodzianek znów
24h na dobę, 24 mam na głowie
24 w kielni, dorzuć szóstkę i dwójkę na ogień, G
Gdzie kurwa życie, które wróżysz mi?
Beef jest jak starej mówisz na noc: "Lepiej zamknij drzwi"
Moja ostatnia płyta - ostatni bastion
Twoja ostatnia płyta - oby była ostatnia
Więc młodych loco w grze, więcej trumien dla nich
Na nosy krzyczy "Coco!" ten co 3 blanty spali
Bomaye Ali, lapsy na jeden strzał
Nie wiesz o życiu nic, nie wyłapałeś w pizdę raz
Matka ci sypnie hajs, nowe buty, niezły swag
Mój świat to trochę więcej, widzę więcej, więcej wiem
Gruby, wyrosłem z ulic, które znają krew
Nie uwzględniają porażek, w co ty wtedy grałeś, man?
[Cuty]
Niepokonany, o rany, rany
Jestem niepokonany
Jestem niepokonany
Jestem niepokonany
[Zwrotka 2]
Cwaniak, który nie przeżył nic nie przeżył nic nie zna życia tutaj
Nie jesteś jednym z nas, nie wiem czego szukasz
Odcinam tlen jak Sprewell, gej na siłę rzuca rap, kiedyś fuck leciał, gdy grał Liber G
Gdzie Hip-Hop, który pokochałem tak?
Pener w polo z kwitem starych puszcza klipy w świat
Moja kolejna płyta da niezły wpierdol
Twoja kolejna płyta - masz niezły wpierdol
Czas przejąć rewir, który łaknie prawdy
Ładnie wyglądasz, ale rap to gra dla pewnych, twardych
Gotowych by pożerać, burzyć, zmieniać kamień w złoto
Chwytać serca ludzi i puszczać pizdy z kosą
Boże wybacz moje ruchy przed zgonem
Sam jestem swoim panem, wybaczam sam sobie, no
Gdy czas na wojne, wracam z walki bez szramy
Niepokonany, niepokonany, Gruby Mielzky
[Cuty]
[Tekst - Rap Genius Polska]