Gruby Mielzky
W Czarnym Fraku
[Intro]
Od dawna nie obchodzi mnie co o mnie mówią ludzie
Co o mnie mówią ludzie
Od dawna nie obchodzi mnie co o mnie mówią ludzie
Nie napinam się, od dawna na luzie
Nie obchodzi mnie co o mnie mówią ludzie
Co o mnie mówią ludzie
Nie obchodzi mnie co o mnie mówią ludzie
Zawsze elegancko, od dawna na luzie
[Zwrotka 1: Włodi]
Widzisz, jak zawsze stawiam na swoim
W walce o lepsze dni, nigdy nie obsrałem zbroi
Ciasne M3, balkon i składany stolik
Nie bankroll a weed i życie w harmonii
Widzisz tyle, na ile duma mi pozwoli
Syf w świetle kryształowych żyrandoli
Myślę o czym pisać, karmie sobię karpie koi
Kajdan wrzuciłem do stawu, bo od niego kark mnie boli
Zamiast gryźć się w język, dałem se spokój
Wiedzą się nie dzielę, ukryta jest na widoku
Mieszam zioło z pasją do liter
Zanim fani mnie odprawią z kwitkiem, a nie z kwitem
Ty wrzucasz t-shirt lub szalik
Twój doping słyszę z oddali
Z tego co wiem, to mi nie brakuje smaku
Numer nagrywam w czarnym fraku
[Refren: Fisz]
Moja mama mówi "Dbaj o styl"
A ja jak ten przykładny syn
Co odrzucił dawno krótką smycz
W czarnym fraku teraz dbam o szyk
Moje bloki dały mi ten styl
Muzyka miasta dała mi ten styl
Zaciśnięte zęby, pot i pył
Więc to nie mi (brakuje dobrego smaku)
[Zwrotka 2: Gruby Mielzky]
Featy dobieram wciąż pod igłę spod ramienia
DJ ściera ślady, a ja chowam rym w futerał
Wrogów mam na muszce, ale umiem trzymać fason
Skórę grubą mam jak kuśnierz, więc te słowa mało znaczą
Stylu uczyli projektanci ze Szczecina
Więc możesz trzymać się laski, gdy nawijam nić na szpulę
W PR wbijam, nic na spółę, mijam tych, co wbić na półę
Nijak chcą, lecz nie mam czasu, by się spinać już w ogóle
Dwa razy chciałem sam zawiązać sobie krawat
Wcześniej dopnę na ostatni guzik kwestie w paru sprawach
Ten sam garnitur na wesela i pogrzeby
Kiedyś bym się za to wstydził, a dziś nie czuję potrzeby
W mojej sferze wszyscy śliski dres na łyżwie
Każdy goni szelest, ja też chętnie wezmę, choć nie ciśnie
Matka nie miała za co ubrać nas na drogo
Więc przestałem myśleć o tym i ubrałem to w słowo
[Refren: Fisz]
Moja mama mówi "Dbaj o styl"
A ja jak ten przykładny syn
Co odrzucił dawno krótką smycz
W czarnym fraku teraz dbam o szyk
Moje bloki dały mi ten styl
Muzyka miasta dała mi ten styl
Zaciśnięte zęby, pot i pył
Więc to nie mi, to nie mi, to nie mi
To nie mi, to nie mi, to nie mi, to nie mi
To nie mi, to nie mi brakuje smaku
To nie mi, to nie mi, to nie mi, to nie mi
To nie mi, to nie mi brakuje smaku
To nie mi, to nie mi
To nie mi brakuje smaku
To nie mi, to nie mi
To nie mi brakuje smaku
To nie mi, to nie mi
To nie mi
To nie mi, to nie mi
To nie mi