[Cuty: DJ Chwiał]
W wielkim walkmanie mam ze sobą pierwszą kasetę rapową
Kiwam głową, myślę - jak oni to robią
[Zwrotka 1: Białas]
Otworzyłem jakiś plecak z ziomkiem
Ziomek zobacz jaki fajny walkman
Dawaj go zawijam na pamiątkę
Już się jarało Voltem, Włodi był kozakiem dla nas
Otwieram zajarany, a tam jakiś raper Nana(s)
Dobra dosyć uniesień
Darowanemu walkmanowi nie zagląda się w kieszeń
Już raperem chciałem zostać, nie mieć status pracownika
Wiedziałem co mam robić, bo rap był na czasownikach
Iść swoją drogą, wrogom nie dać satysfakcji
To hardkorowe życie od wakacji do wakacji
Jak padały baterie i nie mogłem rapu puścić
Byłem gotowy dać uciąć sobie dłoń za dwa paluszki
Ksero to było ksero, co follow up?
Był wpierdol za to kiedyś, dziś propsuje nowa szkoła
Chcę sławy, hajsu, flow, opuściłem chętnie podziemie
Ale do dziś trzymam gibony w moim pierwszym walkmanie
[Cuty: DJ Chwiał]
Pierwsze rapy na kasetach, podnieta nie z tej ziemi
Dobrze pamiętam, słuchawki, walkman w kielni
Pamiętam to dobrze, pamiętam cały czas
Na walkmanach grał rap, to cały czas siedzi w nas
Przegrywaliśmy kaset tony na pierwszym SONY
Przesiąknięci do szpiku, to ja i moje ziomy
Przewinę czas, tak jak taśmę w kaseciaku
Kilkanaście lat temu walkman uczył mnie rapu
[Zwrotka 2: Obywatel MC]
'79 jesteśmy, tps l2 mój rówieśnik
Nikt się z nim nie pieścił, trochę żeśmy razem przeszli
To stan umysłu, jak bumbox czy technics
Te sprzęty odtwarzały dźwięki, za którymi tęsknisz
Męczy mnie mainstream, nie hajs jest najważniejszy
Jesteśmy jak wynalazki Tesli, inni od reszty
[?] to nie byłoby bestii, wierz mi
Dobrzy ludzie na twej drodze to majstersztyk
Przenieśmy się raz jeszcze w to miejsce
South Side, głos, hip hop uwalnia ekspresję
Uliczne koneksje, czyste intencje, wszystko [?]
Kear dla swoich ludzi po-po, po to tu jestem
Jakie czasy, takie MTV, więc nikogo to nie dziwi
Że tęsknimy za czasami, gdy żyli tu 2Pac i Biggie
Gdybym mógł, to zatrzymałbym tryby czasu
Kiedy główną motywacją była tu chęć wyrazu
[Cuty: DJ Chwiał]
Pierwsze rapy na kasetach, podnieta nie z tej ziemi
Dobrze pamiętam, słuchawki, walkman w kielni
Pamiętam to dobrze, pamiętam cały czas
Na walkmanach grał rap, to cały czas siedzi w nas
Przegrywaliśmy kaset tony na pierwszym SONY
Przesiąknięci do szpiku, to ja i moje ziomy
Przewinę czas, tak jak taśmę w kaseciaku
Kilkanaście lat temu walkman uczył mnie rapu
[Zwrotka 3: VNM]
Mój pierwszy walkman stale cierpiał na syndrom wyładowanej baterii
Kiedy Włodi nawijał o kratach i starej lamperii
Skupiony V niczym kowboj z futerałem na prerii
Nie wiedział, że gościa spotka sam za dekadę na pętli
Nie znał Statika na Termie, czemu mówię o sobie w trzeciej osobie
Nie znałem Statika na Termie, hejterzy dopiero potem toczyli pianę, jakby wlali Ludwika se w gębę
Ja nie wiedziałem jeszcze, że zostawię na bitach legendę nawijką, flow Mendez
Że każda gruba ryba tu mi tak naprędce zawita na wędkę
Wtedy nikt mordy nie darł o Illuminati
A ja nawijałem makaron Capo di tutti capi
Co się stało z nim?
Sprzedałem go, by potem mieć na parę piw i parę fif, bo jeszcze nie był grany spliff
I nawet jeśli to było dawno gdzieś tam
To jeśli nie przetopiono cię na coś, holla at ya boy
[Cuty: DJ Chwiał]
Pierwsze rapy na kasetach, podnieta nie z tej ziemi
Dobrze pamiętam, słuchawki, walkman w kielni
Pamiętam to dobrze, pamiętam cały czas
Na walkmanach grał rap, to cały czas siedzi w nas
Przegrywaliśmy kaset tony na pierwszym SONY
Przesiąknięci do szpiku, to ja i moje ziomy
Przewinę czas, tak jak taśmę w kaseciaku
Kilkanaście lat temu walkman uczył mnie rapu
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]