Ref
Taki ze mnie bad boy, bad boy, ej (x2)
Najpierw kocham mocno
Potem coraz mniej
Już niestety taki ze mnie bad boy jest
Taki ze mnie bad boy, bad boy, ej (x2)
Najpierw kocham mocno
Potem coraz mniej
Już niestety taki ze mnie bad boy jest
Zwrotka 1
Dobrze wiesz jaki jestem mała
Ma mnie budzić twój buziak
A nie budzik z rana
Nie chcę kochać już na chwile
Chcę cię mieć na codzień
Widząc twój piękny uśmiech nie chcę innych kobiet, bo
Uspokajasz moje nerwy jak nikt, o
Z tobą czas leci nieubłaganie szybko
Chcę z tobą spalić blanta mała i poleżeć w ciszy
Jak nie lubisz palić jointów to zapalmy z sziszy
Mam wrażenie, że nie umiem kochać
Te poprzednie panny mi wciąż się śnią po nocach
Oddałem serce, nic nie dostałam w zamian
Za kolejny sukces otwieram sam szampana, o
Zły chłopiec potraktuje z wzajemnością skarbie
To żadna bajka, więc nie udawaj Barbie
Nie wiem co one we mnie widzą, serio
Nadal ten sam chłopak z bloków, tylko z większą wiedzą
Nie jesteście święte, kochacie mocno potem coraz mniej
A mówicie że to ze mnie bad boy jest (x2)
Ref
Taki ze mnie bad boy, bad boy, ej (x2)
Najpierw kocham mocno
Potem coraz mniej
Już niestety taki ze mnie bad boy jest
Taki ze mnie bad boy, bad boy, ej (x2)
Najpierw kocham mocno
Potem coraz mniej
Już niestety taki ze mnie bad boy jest
Zwrotka 2
Palę szlugi, przeglądam Tindera, leżę
Ona pisze mi, że tęskni na messengerze
Boję się kochać, przez to ranię coraz częściej
Musisz się bardzo starać żeby znaleźć w moim sercu miejsce
Nie potrafię trzymać kobiet dłużej niż na chwile
Szybki sex, potem zwalisz na mnie całą winę
Nie dla mnie związki, nigdy nie byłem dobry z chemii
Jestem jaki jestem, ciężko będzie ci mnie zmienić
Kończę gastronomię, ona chce się ze mną pieprzyć
Lubię osłodzić życie, częściej udaje się spieprzyć
Mam lucky na nadgarstku, raczej nic poza tym
Kupię jej wszystko kiedy tylko będzie stać mnie na to
Ref
Taki ze mnie bad boy, bad boy, ej (x2)
Najpierw kocham mocno
Potem coraz mniej
Już niestety taki ze mnie bad boy jest
Taki ze mnie bad boy, bad boy, ej (x2)
Najpierw kocham mocno
Potem coraz mniej
Już niestety taki ze mnie bad boy jest