Magiera
Przy mikrofonie
[Zwrotka 1]
Poznajesz? To Tymon, już to znasz i słyszałeś
Niejeden kawałek swoim tagiem podpisałem
Ale ciągle czuję, że niewiele o mnie wiesz
A jak sens moich tez bez tego pojąc chcesz?
Oto ja, taki, jakim stworzył mnie Bóg
Słowa kładzie dynamicznie, wielkiego miasta życie
Ludzie wokół, akcje w amoku, czasem spokój
To w uchu i oku zostawiło ślad
Oto mój świat, ludzi tutaj wpuszczam rzadko
Łącznie z kompanami, z dziewczyną i matką
Nie jest rzeczą łatwą komuś to pokazać
Gdy sam nie wiem dokładnie, jak to wszystko poukładać
To, co chcę od życia to, co życie może mi dać
To, co chcą ode mnie inni i to, na co mnie stać
Samego siebie znać, poznać, największa sztuka
Do tego dążę, gdy słów do bitu szukam

[Zwrotka 2]
Oto ja, na mapie miasta zawieszony między
Muzyką i jointem, a nie kwotą pieniędzy
Trzeba żyć, utrzymać siebie, myśleć, co potem
A hip hopem jeszcze nie zapewnię sobie bytu
Nawijka do bitu nie opłaca tak, jak powinna
Może dlatego, że moja jest inna?
Może nie mam umiejętności, by dotrzeć do większości
W kapturze gości, więc innych możliwości szukam
Efekty takie, że ledwo oddech łapię
Zamiast siedzieć w klubie, wolę leżeć na kanapie
Sznapsy i buchy zostawiam dla tych młodych ekip
Ale nie myśl, że nie czuję ciągle, że muszę coś zlepić
Zwinąć, do bitu nawinąć, ciągle to mam na szczęście
Mikrofon pod napięciem, ciśnienie skacze
Stać na scenie z dj'em za plecami ciągle mam potrzebę
[Zwrotka 3]
Nie oceniaj mnie po tekstyliach
Patrz na teksty, jakie ja ze sobą mam
Co leci w tych słuchawkach
A że na ławkach nie siedzę, wiesz, jestem przekonany
Że wtedy moje plany pozostaną niespełnione
Gadasz Tymonem, przeżyłem wiele tu od szczytu
Gdy miasto z tej gadki było dumne
Siedem jeden za mną wszyscy powtarzali dumnie
Małolaty używały slangu usłyszany u mnie
Aż do tej gadki, gdy znowu muszę dowieść
Że na szacunek zasługuje to, co do bitu powiem
Ale kto wie, jak przyjmiesz te kawałki
Przynajmniej, nie będę jednym z tych
Co bez walki się poddają
Jeśli to ma być ostatnia płyta
Mój mikrofon oddam, by była tego godna
Zadbam i dam to, co w sobie mam w całości
Zasługuję na ten wypasiony bit i tych kilku gości
Co wciąż we mnie wierzą, to dla siebie i dla nich
[?] z przegrzanymi technicsami i majkiem płonącym
Tak, jakby świat się kończył na albumie tym
Zapamiętaj to imię, nim ze sceny zginie - Tymon
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]