Magiera
Czarny psalm
[Zwrotka 1]
To jak lokalny przekaz o globalnym znaczeniu
Bo nie tylko czarny kawior jest tu zwieńczeniem sukcesu
Wciąż Wrogiem Publicznym, jeśli konflikt interesów
Black Album niczym broń, pełen śmiercionośnych wersów
P jak czarna ospa, która zagroziła światu
P jak czarna owca, niczym dres dam do wiwatu
P jak czarna śmierć, wkładam czarny dres i kaptur
P czarny charakter, w czasach gdy nie było faktur
W Czarny czwartek, od Wall Street po Gdynię giną ludzie
W tłusty czwartek robota, często idzie jak po grudzie
Czarna Perła, w górę maszty z pirackim logo, dranie
Czarny rynek gonił wuchtę moich CD podrabianych
Czarna muza na stanie, nawet gdy nie byłem w Stanach
I nieważne co się stanie, muza zawsze pomagała
Kiedyś „Nobody likes Me”, nic nie zmienia się, o nie
Czarna chmara tłustych much przylepionych na lep
Nucę „Nobody Knows You”, jak stary Scrapper Blackwell
Albo „Nobody Loves You” Lennona co Black Album nagrał

[Refren]
Nie uprawiam czarnowidztwa, chociaż odziany w czerń
W szufladzie czarna lista, choć mawiali „Weź się zmień!”
Album to nie czarna skrzynka, jeszcze coś nagram, tej
Nim responsoryjny psalm usłyszę we śnie
Nie uprawiam czarnowidztwa, chociaż odziany w czerń
W szufladzie czarna lista, choć mawiali „Weź się zmień!”
Album to nie czarna skrzynka, jeszcze coś nagram, tej
Nim responsoryjny psalm usłyszę we śnie
[Zwrotka 2]
Niczym Angus i spółka, powracam w czerni, ten rynek
Nauczył twardo grać i jak zostać skurwysynem
Preferuję czarny humor, a za oknem cudna jesień
W głowie czarne tango, pamiętacie „Czarny Wrzesień”?
To poznańska zimna wojna, i kim jest doktor Strangelove?
Tu portale donoszą lepiej niż szpieg Don Pedro
News na wagę złota, znów się jakiś haczyk znajdzie
I schapani bardziej niż Fashion Bitches na Black Friday
I czarna polewka prosto z Jeżyc, wiem co robić
Raczej bardziej hardcorowy od Małgosi Musierowicz
Nie pytaj gdzie ta miłość, jak Black Eyed Peas człowieku
Skoro błądząc odnalazłeś swego chuja na śmietniku
Ci MC's jadowici, niczym czarne pytony
Ja niewzruszony zrobię z nich torebkę dla żony
A od rana „Black coffee, no sugar, no cream”
Co by wyszło ze związku Elli Fitzgerald z Heavy'm D?
Znam toksyczne swary, w których miłość i nienawiść
Połączone w jedność małżeńskimi więzami
Patologii sporo, a więc znów się napierdolą
Czarny kot, biały koks, jak Dadan Karambolo
Spotkasz czarnego łabędzia, lepiej miej go pod kontrolą
Bo popłyniesz przez ten balet, nie tylko finansowo

[Refren]
Nie uprawiam czarnowidztwa, chociaż odziany w czerń
W szufladzie czarna lista, choć mawiali „Weź się zmień!”
Album to nie czarna skrzynka, jeszcze coś nagram, tej
Nim responsoryjny psalm usłyszę we śnie
Nie uprawiam czarnowidztwa, chociaż odziany w czerń
W szufladzie czarna lista, choć mawiali „Weź się zmień!”
Album to nie czarna skrzynka, jeszcze coś nagram, tej
Nim responsoryjny psalm usłyszę we śnie