Magiera
Perypetie
[Zwrotka 1]
Trzy krople, trzy krople
Trzy krople CBD, olej pod język, bo mnie coś spina męczy
Trzykrotnie rocznie dopada ten syf, chyba mam deprę na pętli
Czytam, że dobrze byłoby wreszcie może pójść do terapeuty
Nie no, weź, o czym bym pisał piosenki?
Piguły na sen, nie mogę zasnąć
A jak już zasnę, śpię do szesnastej
Widziałeś mnie, się śmiałem jak zawsze
Ale to plaster, na rany otwarte

[Bridge]
Na bani dźwigam ciężar, jakbym pijany wszedł na siłownię
I znów dźwigać go muszę sam, nic specjalnego z tym nie zrobię
Podobno rany leczy czas

[Refren]
To moje perypetie (hej)
Poczekam, samo przejdziе, oh
To moje perypetiе (hej)
Poczekam, samo przejdzie, oh
To moje perypetie (hej)
Poczekam, samo przejdzie, oh
To moje perypetie (hej)
Poczekam, samo przejdzie, oh
[Zwrotka 2]
Zalewam łzami kawę i spaceruję w głowie
Spotykam znaną marę, odzianą w każdy problem mój
Tak długo się już z nią przyjaźnię, a zaskakuje coraz bardziej
Ah, chaos miasta i setki twarzy, czuję się obcy i znany naraz
Powieki malują znów obrazy, oba ja wchodzą same w marazm
Oba ja wchodzą same w marazm, oba ja wchodzą same w marazm

[Refren]
To moje perypetie (hej)
Poczekam, samo przejdzie, oh
To moje perypetie (hej)
Poczekam, samo przejdzie, oh
To moje perypetie (hej)
Poczekam, samo przejdzie, oh
To moje perypetie (hej)
Poczekam, samo przejdzie, oh