Magiera
Jest jedna rzecz (Old school remix)
[Zwrotka 1]
Bezustannie patrzyłem na tych, którzy się wybili
Bez przerwy śledziłem, jak zyskują nowe siły
Underground to dla mnie ekonomiczne przyczyny
Nieporadność promotorów, wydawców olew czynny
Materiał zrobiony z własnej bez inicjatywy
Nielegal, my najdłużej, SLU z czyjej winy?
Od dawna swoje robię, a wydawca oszukuje
Miłość do muzyki, twórczość tę wykorzystuje
Obiecuje, wypromuje, lecz na tym się kończy
Źle się rozpoczęło, lecz tak źle się nie zakończy
Jesteśmy od gadek, od podkładów, od koncertów
Od studyjnych zmagań, słownych tych eksperymentów
Kiedyś niemożliwym było robić bez еkspertów
Deta, wideoklip, akustyk, głośnia, kontrakt
Z własnеj inicjatywy, tak potrzebna nam promocja
Żeby słowa na tych bitach dotarły dzisiaj do was
Szkiełko, radio, na koncertach z czarnej płyty
Wschodnie czy Zachodnie? – Nowe rzeczy dziś tworzymy
Trudności przeskoczymy i do reszty dołączymy
Nikt z nowością nie przeskoczy, z konsekwencją kroczymy
Starą, wydeptaną ścieżką z bagażem doświadczeń
Nieuczciwy skurwysyn nie pozbawił nas marzeń
I obyś się przeliczył, żebyś plecy zaliczył
Jak ten pies ogrodnika szczerze będę ci dziś życzył
Pseudo ogarniacze z bazaru, nie wydawcy
Dajcie sobie spokój, szkoda waszej marnej kasy
Żadne zarobasy, brak tu profesjonalizmu
Tym stwierdzeniem pozbawiłem was resztek optymizmu
I zawijam się do chaty trenować nowe cuty
Napisać parę słów, by wypić zdrowie za tych
Którzy dzisiaj nie mogą, bo nie wyszli na swoje
Bo jak się okazało, skrzywdził ich jakiś gnojek
A ty się nie wkurwiaj, przemyśl, co tu mówię
Kochasz hip-hop? No to popraw swą wytwórnię
[Refren]
Jest jedna rzecz, dla której warto żyć
(Hip-hop!) I nie zmienia się nic, wszyscy!
Jest jedna rzecz, dla której warto żyć
(Hip-hop!) I zmienia się nic, dalej!
Jest jedna rzecz, dla której warto żyć
(Hip-hop!) I nie zmienia się nic!

[Zwrotka 2]
Niejeden mnie zapyta: "Po co ta kolejna płyta?
Dla kasy? Chcesz się sprawdzić? Z pierwszych stron gazet nie znikasz?"
To, co było marzeniami, stało się rzeczywistością
Nagrywam, wydaję – to dzięki umiejętnościom
Pytasz, czym się w tym kieruję? Do hip-hopu miłością
I straszny sentyment, szalony dziewięćdziesiąty trzeci
Czas leci, a my jak małe dzieci
Czy pamiętasz te czasy, kiedy Bushwick stracił oko?
Czasy Pete Rocka, kolejne lekcje
Jego reminiscencję, czy pamiętasz to jeszcze?
Rap się zmienia, zmienia brzmienia, sposób łączenia, mówienia, flow
Technika, skojarzenia, zobacz bunt – ile szkół!
Koniec lat osiemdziesiątych? Dla dzieciaków oldschool!
To czas najlepszy i nie wie o tym każdy
Że rap klasyczny się wywodzi z czasów tamtych
A dziś zastój się zrobił, chociaż nie jest tak najgorzej
Wielki powrót DJ-a – nowy pozytywny wzorzec
I walka z pieniądzem, walka z komercjalizacją
Skazana na przegraną, ja przyglądam się tym akcjom
Finansowym motywacjom, reklamom, prezentacjom
Rap opuszcza podwórko, teraz skóra i biurko
Spowiany przemysłu chmurką z całą przyjemną formą
Rap globalny, sprzedajny, rap masowo uprawiany
Dwudziesty pierwszy wiek przynosi wielkie zmiany
Ty po której staniesz stronie? Po hajs wyciągniesz dłonie
Zanim, skurwysynu, położysz je na mikrofonie?
Pasuje ci ten wybór i klipy chałturników
Zawsze lepiej ubranych niż utalentowanych
Ta, ja stanę po drugiej stronie barykady
Nie zaakceptuję zmiany, na to nieprzygotowany
W stylu, brzmieniu dobrze znany, reprezentuję biedę!
Od Jot do E, zwróćcie rapowi korzenie
Karton, mata lata, b-boy leci i wymiata
DJ drapie, MC gada i toasty swoje składa
Zależy mi na tym, ja nie wstawiam tobie kitu
Całe życie w rytm breakbeatów i cytatów z klasyków
To druga część oblicza bardzo dobrych wyników
To zaangażowanie tych kilku zawodników
Nawijamy z gracją jak figury Kosmo City
Teraz bijcie brawa, ja się najem, będę syty
[Refren]
Jest jedna rzecz, dla której warto żyć
(Hip-hop!) I nie zmienia się nic, wszyscy!
Jest jedna rzecz, dla której warto żyć
(Hip-hop!) I zmienia się nic, dalej!
Jest jedna rzecz, dla której warto żyć
(Hip-hop!) I nie zmienia się nic, wszyscy!
Jest jedna rzecz, dla której warto żyć
(Hip-hop!) I zmienia się nic!