[Zwrotka 1]
Świat, nic mi nie zabrał, ja nie jestem mu nic winien
Ziemia zabiera tych słabszych, a nie raz dodaję skrzydeł
Chwilę, ulotne, migające, jak nocami A2 życie
W ciężarówkach, skierowane, chwala mi do miasta, kiedy
Puste ulice, świadczą o czymś, szczególnie w nocy
Nie wiem, jak mogłem, to wszystko przeoczyć
Nie wierzę w dotyk, ale szczerze, to nie o tym ludzie mówią
Życie leci, ludzie spierdalają, gnoje żyją długo, wiesz?
Jesteśmy długowieczni, w naszych oczach
Szukaj trochę, a znajdziesz, ewenementy na tych blokach
Czasem, widzę życie, w nieco innym odbiciu
A ludzie patrzą i nie wierzą, że trzyma nas to przy życiu
Jakoś, żaden z nas, nie jest głupi
A ten świat, raczej nie jest dla nas i na pewno nas nie kupi
Nie ma drogi na skróty, jak szybko wejdziesz, szybko zejdziesz
Ja wiem co mam robić i wiem, gdzie jest moje miejsce, ta
[Zwrotka 2]
Podróż nocną autostradą, w głośnikach stare płyty, kasety, przed oczami miasto
Puste miasto, dzisiaj całe życie przed oczami
Nic mnie już nie zdziwi, ale czy coś jeszcze może zbawić? A co może zranić
Przed oczami widzę granice, między miastami
Ale kiedy patrzę w dal, nic nie widzę, nie
Właśnie jesteśmy chyba, w martwym punkcie
To ten czas i to miejsca, ale chyba nie Ci ludzie, co?