[Zwrotka 1]
Może brak mi fantazji, lecz nie kurwa finezji
Ty wiesz, że żmije nigdy nie zaliczały się tu do węży
Jeśli chodzi o łup, to chyba kurwa tobie
Kto ma wiedzieć, ten wie, kto nie wie, ten kurwa się nigdy nie dowie
Wyczucie to się zwie, ale co ty o tym wiesz?
Pewnie niewiele albo nawet mniej
Plan był sprytny, pisać musiała go cwana kurwa
Spokojnie, spokojnie, dupy nie urwał
Pierdolenie o szopenie, przykro mi bardzo, nie czytam bajek
Źle zrozumiałeś, zresztą Czarek, na chuj nam kabaret?
Jola nielojalna, ja nocny marek
To, że posiadłeś Barbarę, to nie znaczy Carrerę
Gdzie to wesele? Skoczę na Otwock, zawinę Andżelę
A nie Anetę, w tej sytuacji gadam z właścicielem
Więc jakbyście mogli poczekać na zewnątrz z Johnny Walker'em
To byłoby miło, jakie przelewki ustalone z kelnerem
[Break]
Ta, elo, dobra, joł
No przykro mi bardzo, tnę cię jak tanto
Przykro mi bardzo (przepraszam), tnę cię jak tanto
Step Records wybaczcie, no nie mogę już
Przepraszam, przepraszam (tak musi być)
Nie zmienię tego (elo)
Tnę cię jak tanto
Step Records, przepraszam (przepraszam)
Wybaczcie, wybacz (elo, joł, kurwa)
[Zwrotka 2]
Tnę cię jak tanto, gdy pogubisz kołpaki to nie ma, to, tamto
Kręcą się czarne felgi, bez lipy, elo, elegancko
Rwie to BMW, lać ON czy LPG?
Wiadomix przecież, na cisowiance bryczka nie jedzie
Dostrzegasz różnicę, nawet nie muszę wiedzieć co tam u ciebie
Zresztą, szczerze? I tak kurwa nie chciałbym wiedzieć
Jednak możesz powiedzieć skoro tak bardzo musisz
Dawaj zagęszczaj ruchy, kurwa, bo mi się przedawnią zarzuty
Ona chciała przydensić, miała wysokie koturny, tudzież platformy
Na szczęście nad ranem make-up spada z mordy
Raz dłużej, raz krócej trwa ten oto proces
Ale Temido se waż w nieskończony, gdy odpowiadam z wolnej stopy
Pamiętasz te ćpunki z centralnego, które za ćwiarę dałyby ci dupy?
Wiesz czemu dzisiaj się nie pierdolą? Bo to kurwa trupy
Dragi to kurwy, dwa kroki do puchy
Trzy kroki do trumny i spokój jest złudny
Ulica pazerna, chcesz się stąd zerwać? Niestety
Dragi to ścierwa, ulica pazerna (nie da rady)
Chcesz się stąd zerwać? Kurwa nie, niestety
Co cię boli? Powiedz kurwa co cię boli?
Jeszcze kosy nie sięgnął, a Rogal DDL już mu łeb rozpierdoli
Mojego życia nie streści tobie jebany gogiel my story
Więc życzę wam wszystkim, żeby sprawdzało w praktyce jak w teorii
Chcieli krzyż by odwrócić tu do góry nogami
Ale to dalej krzyż zrobi ci mózgu pranie
Zwrotki amfa fatima, suko masz przejebane
Skoro znalazłeś winę, czemu nie leci kamień
Lecz w moment coś błyska, to brylant, spotkajmy się na polu golfowym
Czekaj, wydzwonię wspólnika (ta mordo łąka na Wilanowie)
Co, po browarze? Jakie piwerko?
Chyba wiadomo, nie?
To skocz weź siedem, kurwa świry bajery
Świrki bajerki już nie piję, ebe ebe
Dla mnie koronę, trafione zatopione
Na oko moje ze sto tysięcy
No bywa i tak, nie ja wam szukałem reklamowej agencji
Co tam morda u ciebie? No lipa, zaszyty
Dobrze, że kurwa nie nos
Dzwoni ci w uszach ostatnia kolęda
Bank na bank jest rozbity, dobrze
I jest jak jest, będzie jak będzie
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]