[Verse 1: Boxi]
Kurde, czuję, że powinienem coś napisać teraz
Siedzę w pracy za oknem deszcz i znów dojebane lato
Co rok gorsze jest chyba zmienię ten Bałtyk na Balaton
I wyjadę gdzieś, tam wariant w naturę
Na razie siedzę tu i słyszę jak kumpel wali w klawiaturę
Wkurwiony dziś wiesz i w sumie coś gada
Ale nie pytam o co wkurwiony, bo czuję, że nie wypada
Czas zapierdala ja nadal nie mam mieszkania
Czas zapierdala te mieszkania drożeją jak Afgan też
Jeden Ci powie kurwa jak chcesz
To odłożę z pensji na kurwa dwa i powie jebnij się w łeb
I patrzy, ja muszę zapierdalać na jedno trzydzieści lat więc
Wiem, że kartka nie zmieści tych myśli
Dziś znajomi wydają na śluby 40 tysi
Mieszkanie na kredyt, wakacje na kredyt
Fura na kredyt i później fartem chcą przeżyć
Się zastaw a postaw, to głupie myśli
To popierdolone, ale to modne jak sztuczne cycki
I nie mówię o gówniarzach, to nie o nich stary
Się nie obraź ale może mówię o twoich starych
Ja kończę to CV przerywam cisze na wyjście
Na koniec powiem siedzę, pisze i myślę
Kiedyś chciałem beaty raperów tych których słuchałem
Dziś oni pewnie chcą featów do których nagrałem (taa)
[Verse 2: VNM]
Dobra Boxi napisałem to, możemy nagrywać (taaa)
Siedzę teraz w Otrej Barwie z Deszczem i Boxim 834
Tu ciśniemy fenomenalnie ocieram się o nostalgię
Z Boxim dynamik 10 lat temu
I wspólny cel wtedy niesie nas ku temu
By tak właśnie robić rap, resztę niech wezmą diabli
Nasze marzenie to pomieszczenie pełne kabli
Sprzętu, mikrofonów i talentu
Ostatnie gwarantujemy na razie bez martwych prezydentów
Minęło 10 lat i te flow robi dziurę w bani
Idole stają się ziomkami lub konkurentami
Bo chcą nagrać z nami, my nie mamy po co z nimi
Śmigaliśmy boso, powiedź gdzie kurwa oni byli
Role się odwróciły, umarł król niech żyje król
A propo martwych królów trochę ich zbiję tu
Jacy jesteśmy ambitni właśnie tacy
Bo hajsu z rapu nie zarobię nigdy w żadnej pracy
Ty spytasz co czuję kiedy przy tym siedzę tekście
Spytaj alpinisty siedzącego na Mount Evereście
Boxi pamiętasz? Chcieliśmy byśmy by dla Elbląga fanów
Nasza płyta brzmiała jak legal ale bez hologramu
Mamy to, taa...
[Tekst - Rap Genius Polska]