Intro: Hahahahaha! Jeee
Bridge:
Wstałem najebany jeszcze
Co to za miejsce
Mówię koleżce by dał wody trochę, i tabletkę na ból głowy
I bletkę, jestem głodny to kręce, bat gotowy? bajecznie
Pomidory z jajeczkiem i chleb (hehe)
Zwrotka:
Spoko wieczorek a rano hardkorek
Daj głowę do rymów, bo nie czuję swojej
Dwoję się, troję, na moje za dużo mieszania tam było
I mówię sobie znowu, nigdy więcej
A robię to, choć czasem nie chcę
Mówią: nikt mnie nie chce
Myślę: to się jebcie
Życie kundli, ha
Moje to układanka
Brakuje paru puzzli, które walka o hajs skradła
Wiecznie spłukany mów mi
A skoro jadę na stówę, to ten wiek się kończy już
I patrz, jaki zrobiłem numer
Ogarniam niunię
Mam jej nabitą rurę
Dla niej
Ktoś nas kiedyś wyroluje za to rollowanie
Porytą banię mam i sam czy z ziomem
Mam tu do popisu Colę, a więc gram albo cały worek
Co jest, czasem nie umiem przez to gówno zasnąć
Łagodny strumień stał się rzeką co zalewa miasto
Powoli sunę w sumie, kurwa nie wiem co mnie naszło
Ale coś czuję że kiedyś se powiem: było warto