White House Records
Pewne rzeczy
[Intro: donGURALesko]
Yo...

[Zwrotka 1: donGURALesko]
Sprawdź Gurala, to grunwaldzki kamarat
Wkraczam, by rozpierdalać jak Che Guevara
Na zawsze pierdolę policyjny aparat
A to, co się dla mnie liczy, to moja wiara
I od nich wara wszystkim fałszywym chujom
Którzy obserwują, dzwonią, fotografują
Notują, konfidentują, dupy kamuflują
Chujowe plany snują, wstydu w ogóle nie czują
Wciąż knują, mundurowym psom usługują
Którzy przyjeżdżają, dupę trują, legitymują
Czasem kują, jak puta z dupy się snują
Gdy szpiegują, szpiclują i infiltrują
Joł, a potem się kurwy dziwią, że ich nie szanują
Pod nogi im plują, tylko czas tu marnują
Nic nie wiem, nikogo nie znam, nic nie słyszałem
Nic nie widziałem, nawet jeśli, to zapomniałem
Bo mam słaby wzrok, słuch, pamięć
Joł, i w ogóle nie mogłem wam pomóc, gdy zajechaliście tu z rejonu
I pytaliście z okna radiowozu mnie o pewne rzeczy
Mnie o pewne rzeczy

[Refren: Wszyscy]
To pewne rzeczy, ej yo, nie próbuj mi zaprzeczyć
Konszachty ze szkiełami? Człowieku, idź się leczyć
To pewne rzeczy, ej yo, nie próbuj mi zaprzeczyć
Konszachty ze szkiełami? Człowieku, idź się leczyć
[Zwrotka 2: Kaczor]
Te zasady są tu powszechnie znane
Konfidentowanie nie jest tu tolerowane
I nie będzie pobłażane (Nie, nie będzie)
Robisz to? Masz na życiorysie sztamy, nie do zagojenia ranę
We łbie trzeba mieć nieźle nasrane
U własnych ludzi masz przejebane (Masz przejebane)
Bo to będzie ukarane, na pewno srogo
Bo zawiodłeś tobie zaufanie dane, które trzeba cenić drogo, amen
Zła reputacja będzie się ciągnąć za tobą niczym pierdolony ogon
Co reprezentujesz sobą – przemyśl
Ja będę kroczył własną drogą
A białasy, kiedy będę chciał, mi pomogą
Grunwaldzkie bractwo, z hardcorową gadką
Ulica moją chrzestną matką
Najważniejsze – nie ulec uliczym wypadkom
Bronić się przed zbędną wpadką
Nie zawieść gdy trzeba – dla mnie rzeczą łatwą

[Refren: Wszyscy]
To pewne rzeczy, ej yo, nie próbuj mi zaprzeczyć
Konszachty ze szkiełami? Człowieku, idź się leczyć
To pewne rzeczy, ej yo, nie próbuj mi zaprzeczyć
Konszachty ze szkiełami? Człowieku, idź się leczyć

[Zwrotka 3: Wall-E]
Mózg się lansuje, widzę i nie pojmuję
Zakaz na pewno nie poskutkuje
Ślepy nam zakazuje, [?] inwigiluje
Tajniakiem szczuje, a gdy zechce, szpieguje
Kilku wynajętych widzi, słyszy, kabluje
Sprzedał, wypłynęło, dryfuje
Prawda jest jedna – konfidenci to chuje
Parafia tak wychowuje, uliczny kodeks traktuje
Ten, który każdy z nas od dziecka respektuje
Kociej mordy dostaje ten, co się interesuje
Źle ma ten, co pucuje, ten, co sympatyzuje
Cosa Nostra miękkich nie toleruje
[Refren: Wszyscy]
To pewne rzeczy, ej yo, nie próbuj mi zaprzeczyć
Konszachty ze szkiełami? Człowieku, idź się leczyć
To pewne rzeczy, ej yo, nie próbuj mi zaprzeczyć
Konszachty ze szkiełami? Człowieku, idź się leczyć