White House Records
Kolejny raz
[Zwrotka 1]
Wiesz, życie pcha mnie w różne miejsca
Dzisiaj w studio, jutro na koncertach
Wiesz, wybór jest prosty
Chcę cały świat zobaczyć, jak w tym kawałku Hondy
Pociąg, auto, polski lot, samoloty
To podróż, jaką odbywają ze mną moje zwrotki
To podróż dźwięku, palcem po mapie Polski
Ekipa, jak hobo często na przypał, trasa
Gdzieś wpadnie kanar, gdzieś jest afera
Tłoki nawet w Warsach
Wiesz czemu mówię o tym na kolejnym tracku
Bo żyję na tych torach, żyję na tym szlaku
Flexxip, Dizkret, Pezet, 2cztery7
Różne grupy w peletonie, lecz ze wspólnym celem
Gramy koncert, muszę ruszyć dzisiaj w drogę
Spakuję plecak, wyjazd na piątek i sobotę

[Refren]
To podróż, jaką odbywają ze mną moje zwrotki
Kolejny raz muszę ruszyć dzisiaj w drogę
Spakuję plecak, wyjazd na piątek i sobotę
To podróż dźwięku, palcem po mapie
To podróż, jaką odbywają moje zwrotki

[Zwrotka 2]
Wiesz, ekipa jest w drodze, już blisko ciebie
Podróże, byle dalej przed siebie, to drugi Kodex
Po drodze tyle twarzy, które spalił życia ogień
Po drodze tyle osób, które już tylko czekają
Mogą tylko wspominać, więc tylko wspominają
Przeszłością życie nie jest dla mnie
Mam pełne garści zamiar brać
Oddychać mocno w tej walce. Moi bliscy
Mój rap, moje walizki
Zeszyty, pełne liter, całe życie taktowane beatem
Kolejny klockowaty rap od człowieka
Co woli rap 9-ileś, od rapu 2000-teraz
Mam zamiar jeździć, obojętnie jak będzie
Boom w telewizji, jak teraz, czy brudne muzyczne podziemie
Na scenie z mikrofonem, w studio nad kartką
Z Eternią czy Reaktywacją
Na pewno z trasą gramy koncert, kolejny raz
[Refren]
Kolejny raz muszę ruszyć dzisiaj w drogę
Spakuję plecak, wyjazd na piątek i sobotę
To podróż, jaką odbywają ze mną moje zwrotki
Kolejny raz muszę ruszyć dzisiaj w drogę
Spakuję plecak, wyjazd na piątek i sobotę
To podróż dźwięku, palcem po mapie
To podróż, jaką odbywają moje zwrotki
Kolejny raz muszę ruszyć dzisiaj w drogę