White House Records
Peneriada
[Zwrotka 1]
Oto nowa peneriada, Rychu gada, LP serio
O tym, że typ złego chłopca zrobi karierę na pewno
Do fałszywców z rezerwą, na mikrofonie z werwą
Walczę z kłamstwem i pruderią, nowy album – Na serio
Rządny przygód chłopak z Jeżyc, głodny nowych wrażeń
Łysy łeb, tatuaże, złote płyty, grube gaże
Dziś hejterom się narażę, bo ponownie w świetnej formie
Przebojowy track i postawy niepokorne
I czego się nie dotknę, to zamieniam w złoto, pojmiesz?
Słyszysz to i robisz w spodnie, a ja mam cię za niedojdę
Mam szacunek tłumów dodać uznanie krytyki
Chcesz – produkuj periodyki, więc pojebią ci się styki
Rap dla mej publiki i dla kobiet bądź co bądź
Które krzyczą, że tak bardzo chcą pierdolić się z tobą
I jeszcze żeś nie pojął, że mój rap nie zrobi krzywdy?
Nowy album, Na serio, rozpierdalam ci głośniki

[Refren]
To kolejna peneriada, Rychu Peja solo gada
Jeszcze lepszy poziom, chociaż ta sama obsada
To kolejna peneriada, o czym mówić nie wypada
Weź to za pewnik, że Ricardo o tym gada
To kolejna peneriada, Rychu Peja solo gada
Jeszcze lepszy poziom, chociaż ta sama obsada
To kolejna peneriada, o czym mówić nie wypada
Weź to za pewnik, że Ricardo o tym gada
[Zwrotka 2]
Jestem pierdoloną gwiazdą, nie mam czasu się przejmować
Czy ta płyta mi wypali i czy będą ją kupować
Chcę zapracować na wczesną emeryturę
Więc LP produkuję, polski rap, ja praojczulek
Słupki popularności – to nie dla mnie, wolę prościej
Napisać i złożyć; wiem, macie mnie za wyrocznię
Opiniotwórczy Rysiek, outsider z tych uliczek
Które krzyczą nienawiścią, i ja też czasem krzyczę
Rozpalony do białości chcę przekazać całą prawdę
Wy słyszycie gniew, i że całym światem gardzę
Mój rap to moje życie, i rozumiem, że kolega
Prezentuję inny poziom wrażliwości i wymięka
Ty przyspieszasz na ulicy, czując oddech na karku
Tego gościa w kapturze, który jest za tobą, bratku
Trochę luzu, bez spinki, na serio
Zobacz kobieto jestem spoko typem, tej yo
Mówię na serio, nie strzelam z F-16
Jestem z SLU Gangu, a nie z MS 13
I w tym momencie właśnie się określę, że artysta
Z tak bogatym dorobkiem walczy o to, co już zyskał

[Refren]
To kolejna peneriada, Rychu Peja solo gada
Jeszcze lepszy poziom, chociaż ta sama obsada
To kolejna peneriada, o czym mówić nie wypada
Weź to za pewnik, że Ricardo o tym gada
To kolejna peneriada, Rychu Peja solo gada
Jeszcze lepszy poziom, chociaż ta sama obsada
To kolejna peneriada, o czym mówić nie wypada
Weź to za pewnik, że Ricardo o tym gada
[Zwrotka 3]
Że co? Brudny rap, brudne bity? Patologia?
Wjeżdżam na pełnym Detroit po prostu, bo tak można
Spróbuj rozpoznać gościa, który kiedyś był nikim
Jeszcze parę lat temu, teraz jest ulic rzecznikiem
Często społecznikiem, chociaż mówią na mnie "wariat"
Pamiętaj, szanuj ludzi, którzy robią wolontariat
O życiu dosadnie, dosyć kontrowersyjnie
Mówić "suko" na dziewczynę? Uważać ją za świnię?
W głowie awaria jak Maria, lubię te klocki
Zadowolić kobietę kosztem zarwanej nocki
Chcę – powiem possij, a ty zamul w czterech ścianach
To ekspansja Czwórki nie do zatrzymania
Rychu czarna owca, nie zbłąkana owieczka
To Polska '09, nie jak za króla świeczka
A ty protestować przestań, to muzyka młodych; weź tam
Tych oponentów, którzy nie kumają; zjeżdżaj!

[Refren]
To kolejna peneriada, Rychu Peja solo gada
Jeszcze lepszy poziom, chociaż ta sama obsada
To kolejna peneriada, o czym mówić nie wypada
Weź to za pewnik, że Ricardo o tym gada
To kolejna peneriada, Rychu Peja solo gada
Jeszcze lepszy poziom, chociaż ta sama obsada
To kolejna peneriada, o czym mówić nie wypada
Weź to za pewnik, że Ricardo o tym gada
[Przejście]
To kolejna peneriada, to kolejna peneriada
Kolejna peneriada, to kolejna peneriada
Kolejna peneriada, to kolejna peneriada
Kolejna peneriada, to kolejna peneriada

[Outro / Cuty / Scratche: Triple Impact]
Bo my – Penery – wszyscy razem się trzymamy
Takie mam korzenie, nie wyplenisz tego ze mnie
Bo my – Penery – wszyscy razem się trzymamy
To ekspansja Czwórki z posmakiem peneriady
Peja solo gada
Ta sama obsada