[Zwrotka 1: Delekta]
Moja dusza porusza się między milionem atomów
Oderwała się od ciała gdy byłem w drodze do domu
Pamiętam, że to było w urodziny
Japa przyklejona do chodnika w środku zimy
Teraz patrze na siebie z góry jak kiedyś większość
Dzwoni mi telefon ale nie odbiorę wiem to
Stare baby przyglądają się z miną nietęgą
A ja odlatuje w podróż pozaziemską
I unoszę się swobodnie typie jakbym był latawcem
Albo jak bym był po trawce i to po solidnej dawce
Nie jestem już materią i wpadam w błogostan
Przenikam do innego wymiaru, widzę postać
Która mówi mi że pora chyba żebym poznał prawdę
Wskazujący palec powędrował na usta bym milczał
Widzę światło w tunelu no i spadam bezwładnie
Zapada mrok i nastała grobowa cisza
[Refren x2: Delekta]
21 gramów tyle waży twoja dusza
Nie znasz dnia ani godziny gdy uwolnisz ją z ciała
Nie zamierzam cię dziś do niczego zmuszać
Ale zawszę bądź gotowy no bo życie zapierdala
[Zwrotka 2: Golin]
To było jak sen niezrozumiały bardzo
Stanęliśmy w korku, Led Zeppelin leci w radio
Wysiadam z samochodu, mówię: "Zaraz wrócę, złotko"
Kobieta mego życia tylko puszcza do mnie oczko
Ksiądz i legion wiernych natarli w oblężeniu (Co?)
Trumienni stoją jakby mieli duszę na ramieniu
Pogrzebowy kondukt ciągnie się na kilometry
6 małych kroków dzieli mnie od reszty, (słyszę szepty)
Podobno zginął z ręki zamachowca z Tel-Avivu
Nóż w kieszeni się otworzył, wziął go za jednego z Żydów
21 strzałów w Paryżu, kiedy wybiła godzina
Wojsko salwę zaczyna, w tle słychać "Salve regina"
Wiara, nadzieja, miłość zdobią wieńce
Babka, siostra, matka stoją w pierwszym rzędzie
Przebijam się przez tłum, chcę wiedzieć, co się stało
Widzę wykopany grób, w trumnie leży moje...ciało
[Refren x2: Delekta]
21 gramów tyle waży twoja dusza
Nie znasz dnia ani godziny gdy uwolnisz ją z ciała
Nie zamierzam cię dziś do niczego zmuszać
Ale zawszę bądź gotowy no bo życie zapierdala
[Zwrotka 3: Penx]
Yo! 21 gram w środek minus wstaw
I masz jeden gram tyle nie wystarczy byś odleciał
A może to tylko jeden strzał by wystarczył żebyś się dowiedział kurwa typie jak jest tam
Żyjemy aby umierać aby na pewno?
Już nie wiem sam może umieramy tu żeby żyć
I widzisz ja już wybrałem tę drogę
Nie mam dylematu czy iść sam czy może z kimś, tak się zastanowię jeszcze
Wole chłopie sam pozostać kimś niż znowu dzielić swą osobę na pół, bo miałbym tu cztery na dwóch
A ty nie myl faktów bo jak się odwrócisz ode mnie to będę kurwa miał dla kogo być
Mam kiepski nastrój, trochę beka
Co nie zabije wzmocni mi się nadal nie uśmiecha nic
I beka z nich się pod ziemię chowają wierzą że mają lepiej a dla nich matka ziemia nad człowiekiem jest
Jakby co potraktuj to na serio nie krzyczę na matkę nawet unosząc się już nad ziemią
[Refren x2: Delekta]
21 gramów tyle waży twoja dusza
Nie znasz dnia ani godziny gdy uwolnisz ją z ciała
Nie zamierzam cię dziś do niczego zmuszać
Ale zawszę bądź gotowy no bo życie zapierdala
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]