[Zwrotka 1: Rufuz]
20 14, nie 95 w tym teraz sęk, że
Nie zawsze z załogą a z samym sobą tylko
Nie zawsze jest czas na piwko, z fifką
Że nie zawsze wybrałem dobrze
Że obsrałem czyjąś prośbę, choć nie życzył mi źle
Miałem klapki na oczach i ten stres po nocach
A raperzy, ci twardzi w teledyskach
Na żywo szybko poznasz ich po pyskach
Jak tu zaczyna od chłystka każdy
Z czasem, zważył jazdy, obrał azyl
Na spokój własny, sprawy w toku
Rok po roku, rodzina [?] w szoku
Lepiej się przygotuj, bo bez skrupułów
Tutaj na blokach, la vida loca
Najlepsza koka, nie kończy się na kwicie
A przypłacił, niejeden życiem
Tutaj na street'cie BSTOK, WWA
Masz na bicie, w jednym zeszycie
By nie czytać, już liter na granicie bliskich
By być kwita u wszystkich, grać czysto
I dać tylko to, co serducho podpowiada
Elo Kriso, dawać znać kiedy wpadasz
[Refren: Małach/Rufuz] x2
Nie zawsze, wszystko jak na pierwszy rzut oka
Nie zawsze, nie zawodzi ten kto cię kocha
Nie zawsze, gorzej mają wychowani w blokach
Nie zawsze, to rzeczy ważne, chodź bliżej popatrz
[Zwrotka 2: Małach]
Nie zawsze będziesz tym, co ma ciągle rację
Nie zawsze żeby zarobić, starczą ci pasje
Jak chcesz wyjechać na wakacje z dziewuchą
To już wiesz, że nie zawsze plany, spełniać się lubią
Tamci się gubią, a byli tacy pewni
Wierz mi, pojebało im się, tamci jak poprzedni
A gołym okiem widać, chyba kto jest kim
Nie zawsze każdy widzi wtedy plotki ploteczki
Nie zawsze bletki, nie zawsze fifki
Nie zawsze będziesz tak bardzo mądry, jak bardzo szybki
Nie zawsze będziesz na pierwszym miejscu
Więc lepiej iść teraz w ogień, niż stanąć w przejściu
Menciu, nie zawsze dupa, zastąpi ziomka
Tam pocałunki, tu przyjaźń, z nim zbijana piątka
Tam zdrada i płacz, tu wsparcie i brat co byś nie myślał
Nie zawsze łatwo jest się przyznać, zostaje blizna
[Refren: Małach/Rufuz] x4
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]